Zobacz też:
"Marcin z lasu": przyleciały żurawie! Czy to oznacza początek wiosny?
Na sezon łowczy 2018/2019 zaplanowane jest zabicie 185 tysięcy dzików - mówił w "Faktach po Faktach" minister środowiska Henryk Kowalczyk.
Tak tłumaczył rządowe plany odstrzału dzików w ramach walki z afrykańskim pomorem świń.
- Do tej pory zastrzelono 168 tysięcy dzików - dodał. - Do końca sezonu będzie to jeszcze jakieś 30 tysięcy (do marca).
Wyznaczono premię 600 złotych za zabicie matki bez względu na to, czy jest w zaawansowanej ciąży, czy karmi młode.
Naukowcy twierdzą, że rzeź dzików nie jest uzasadniona merytorycznie. Uważają, że wybicie dzików niesie za sobą jedynie złe konsekwencje. Naukowcy i międzynarodowe instytucje dodają, że najważniejsze jest niedopuszczanie do zwiększenia ruchliwości dzików oraz bioasekuracja gospodarstw. To człowiek, a nie dziki, powoduje rozprzestrzenianie się groźnej choroby - powody są różne: niezachowanie zasad higieny - odkażanie rąk, obuwia, odzieży, narzędzi czy sprzętu w gospodarstwach.
Marcin Kostrzyński o dzikach
Dziki to naprawdę wyjątkowe zwierzęta. W sobotnim odcinku Marcin Kostrzyński opowiadał, jak bardzo matki dbają o swoje młode. Matka jest dla nich całym światem, nawet każdy z maluchów ma swój cycek do dyspozycji. Jeśli urodzi się więcej niż dwanaścioro młodych, matka o mniejszej ilości warchlaków adoptuje tego trzynastego. Nie jest to przypadkowa locha, ale blisko spokrewnia z matką.
Lochy bardzo chętnie łączą się w większe grupy. Trzy lub cztery matki chodzą razem z dziećmi praktycznie wszędzie. Dzieje się tak ze względów bezpieczeństwa, ale i z chęci socjalizacji małych dzików. Takie "przedszkola", a później "szkoły" utrzymują się przez całe lato. Tworzą się więzi i przyjaźnie.
Więcej:
- Wilki w Bieszczadach – ile ich jest? Co o nich wiadomo?
- Jak wygląda emerytura psów policyjnych?
- Agresywne rasy psów. Które są najniebezpieczniejsze?