Odważna 11-latka
10 marca Brabara Janiszewska wyszła rano do pracy. Około godziny 9 odebrała telefon od swojej córki.
Mamo, pali się w domu
- usłyszała w słuchawce.
W domu, w którym oprócz 11-letniej Emilki była schorowana babcia. Kobieta ma cukrzycę, obturacyjną chorobę płuc i problemy z przemieszczaniem. Pani Barbara zadzwoniła po straż pożarną, a swojej córce poleciła pójść po sąsiadkę. Próbowały gasić ogień – niestety bezskutecznie.
- Powstało zwarcie na nowej instalacji elektrycznej (…) Pożar musiał się zacząć dużo wcześniej, zanim mama i Emilka go zobaczyły. Było już za późno
- tłumaczy Pani Barbara.
W tym czasie babcia dziewczynki była w kotłowni, próbując gasić pożar, nie mając pojęcia o jego skali. Emilka postanowiła ratować babcię. Wbiegła do kotłowni.
– Uciekajmy babciu – powiedziała. To był ostatni moment, bo pożar zajął bardzo dużą część domu. Płonęły ściany pod płytami gipsowymi i dach. Dzięki temu, że nastolatka zachowała zimną krew, nikomu nic się nie stało.
Pomoc dla pogorzelców
Miał być wymarzony dom, są zgliszcza. Pani Barbara Janiszewska dom niedaleko Kraśnika, w województwie lubelskim kupiła trzy lata temu. Wtedy też zaczęła remont od podstaw. Wyśniony pokój Emilki gotowy był rok temu. Niestety dziewczynka nie zdążyła się nim nacieszyć. Pożar zniszczył wszystko.
- Było wszystko, nie zostało nic - mówi Pani Barbara ze łzami w oczach.
Kobiety straciły dom i niemal cały dorobek życia. Gmina postanowiła wesprzeć rodzinę Pani Barbary i na swojej stronie internetowej ogłosiła zbiórkę, do której można przejść klikając w ten link. Jaki jest plan? Jak najszybciej odbudować dom. Ale na to potrzebne są środki, których rodzina nie ma.
Zobacz też:
Uzależniony od straży pożarnej - za dnia walczy z ogniem, po godzinach tworzy wozy z papieru
W wieku 74 lat urodziła bliźniaki. Jest najstarszą mamą na świecie
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Autor: Anna Korytowska
Reporter: Piotr Wojtasik