Splitboard, czyli co?
Kiedy z powodu pandemii wyciągi narciarskie zostały zamknięte, wielu narciarzy przerzuciło się na skitury. Popularny stał się też splitboard. Co to takiego? To deska snowboardowa, która została rozcięta na dwie części. W takiej postaci służy jako narty do podchodzenia. Po wejściu na szczyt obie części deski można połączyć specjalnymi klipsami i zjechać jak na klasycznej desce snowboardowej. Czy faktycznie ten sprzęt cieszy się, aż tak dużą popularnością?
- Tak, od początku sezonu Tatry przeżywają prawdziwe oblężenie skiturowców, snowboardowców na splitboardzie - mówił w rozmowie z Filipem Chajzerem Marcin Kijowski, instruktor szkoły skiturowców.
Osoby, które chcą spróbować swoich sił w jeździe na skiturach, przed wyruszeniem na szlak, muszą się odpowiednio przygotować.
- Nie można od razu wejść na deski skiturowe. Trzeba mieć praktykę na nartach zjazdowych i po prostu umieć zjeżdżać. Dodatkowo trzeba mieć sprzęt, który ostrzega przed zagrożeniem lawinowym, które występuje także w Tatrach - mówił Wojtek Sowa, przewodnik tatrzański II klasy.
Każdy, kto idzie w góry, powinien mieć ze sobą detektor lawinowy. To, czy nasze urządzenie działa prawidłowo, można sprawdzić w punktach - Pieps Checkpoint, które ustawione są w różnych miejscach na szlaku. Dodatkowo należy mieć ze sobą łopatę oraz sondę lawinową.
Jak dodaje instruktor, samo posiadanie sprzętu nie oznacza, że możemy czuć się bezpiecznie.
- Trzeba go jeszcze umieć używać, dlatego warto zapisać się na kurs, zdobyć odpowiednią wiedzę i wiedź, jak się zachować w razie zagrożenia lawinowego czy w sytuacji, gdy już dojdzie do wypadku - dodał Wojtek Sowa, przewodnik tatrzański II klasy.
Skitur - ile to kosztuje?
Wspólnie z instruktorami Filip Chajzer wszedł na Kasprowy Wierch, aby tam złożyć splitboard i zjechać ze szczytu. Niestety połączenie dwóch desek nie jest proste i wymaga sporej wprawy.
- Dopiero kiedy wszystko właściwie połączymy, założymy kask i upewnimy się, że wszystkie nasze urządzenia działają - wolno nam jest zjechać na dół - dodał przewodnik.
Mimo że jazda na skiturach jest bardzo przyjemna i pozwala spalić mnóstwo kalorii, to niezbędny do tego sprzęt jest dość drogi. Zakup nart na własność to koszt kilku tysięcy złotych. Za ich wypożyczenie wraz ze sprzęt ostrzegającym o zagrożeniu lawinowym - trzeba zapłacić ok. 200 złotych.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.
Zobacz także:
Rolnik ratuje zabytkową cerkiew. "To nasze dziedzictwo"
Autor: Katarzyna Oleksik
Reporter: Filip Chajzer