Canyoning to połączenie wspinaczki, raftingu (ekstremalnego spływu rzecznego), trekkingu i nurkowania. Wszystko po to, aby przeżyć niepowtarzalną przygodę na łonie natury, w kanionach, górskich potokach, wodospadach, przeważnie miejscach odosobnionych, niedostępnych dla turystów. Z takich też powodów jest to dyscyplina, a raczej forma aktywności, która nie będzie odpowiadała każdemu, tym bardziej, że jest dość niebezpieczna.
Sport to zdrowie
Canyoning – co to takiego?
Canyoning z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością. To sport ekstremalny w pełnym tego słowa znaczeniu. Bywa niebezpieczny, wymaga specjalistycznego sprzętu, ponadprzeciętnej sprawności, a także niezaspokojonej potrzeby silnych wrażeń, w pewnym sensie także odwagi. Przyda się ona, szczególnie kiedy trzeba będzie:
- skoczyć z wysokiego wodospadu,
- popłynąć z nurtem rwącej rzeki,
- wspinać się w niedostępnej na co dzień dla turystów jaskini,
- wchodzić na niemal pionową ścianę górskiego wodospadu,
- zjeżdżać na linie z urwiska,
- skakać z klifów,
- zanurkować i przepłynąć kilka metrów pod wodą, by ominąć kolejną przeszkodę na zaplanowanej trasie.
Canyoning polega na pokonywaniu rwącej górskiej rzeki, a więc i po drodze wielu różnych przeszkód, jakie napotyka płynąca woda. We wspinaczce poruszamy się w górę, w canyoningu z założenia w dół (jak i woda), choć zdarzają się momenty, gdy, aby ominąć jakąś przeszkodę czy fragment trasy, musimy poruszać się w górę, wspinać się lub wciągać na linie.
Canyoning – planowanie, doskonałe przygotowanie i organizacja
Wyprawy tego typu muszą być doskonale zaplanowane, przygotowane i zorganizowane, dlatego często formą są właśnie zorganizowane przez specjalistyczne firmy, a raczej grupy pasjonatów-profesjonalistów wyprawy. Jednodniowe lub niekiedy dłuższe. Są też śmiałkowie, którzy canyoning uprawiają samodzielnie, jednak z racji zagrożenia nie jest to sposób polecany dla początkujących, a nawet doświadczeni fani tej dyscypliny narażają się na duże niebezpieczeństwo.
Gdzie uprawia się canyoning
Kanioning, bo tak brzmi spolszczona nazwa, uprawia się najczęściej w odległych od znanych turystycznych tras miejscach, głównie w terenach górskich. Więc warto zdać się na usługi firm, oferujących korzystanie ze znanych im i sprawdzonych wcześniej tras. Ich niewątpliwą zaletą, oprócz znajomości konkretnego terenu, jest też posiadanie i wypożyczanie na czas wyprawy odpowiedniego sprzętu i ubioru. W Polsce miejscami, gdzie można poczuć namiastkę tego sportu, są oczywiście Tatry i Sudety. W Tatrach to wodospad Siklawa. W Sudetach okolice Karpacza czy Szklarskiej Poręby, a także Kotlina Kłodzka (Międzygórze z wodospadem Wilczka). Poza granicami naszego kraju popularne są oczywiście Alpy, gdzie sport ten się narodził. Okresowo, w bardziej deszczowym czasie, do kanioningu nadają się też Kreta czy Korsyka. Bliżej poćwiczyć możemy w Słowackim Raju, a nawet w Chorwacji.
Sprzęt do canyoningu
Kanioning wymaga zastosowania profesjonalnego i dość drogiego sprzętu. Na zorganizowanych wyprawach canyoningu jest często udostępniany przez organizatora. Do kanioningu potrzebować będziemy kombinezonu chroniącego przed otarciami i niskimi temperaturami, kasku – jaskrawego, dobrze widocznego, odpornego na wilgoć. Dodatkowo specjalnych butów, a także rękawic, lin i haków. Oczywiście zabrać musimy też odpowiedni plecak.
Czy canyoning jest niebezpieczny?
Canyoning może być niebezpieczny. Szczególnie w chwilach nagłych zmian pogody, opadów deszczu, czyli wzbierania wody w górskich potokach i jaskiniach. W takich momentach ucieczka jest trudna, a czasem niemożliwa. Przekłada się to też na niemożliwość zorganizowania szybkiej akcji ratunkowej, niekiedy przez kilka dni. Z tego powodu amatorom całkowicie odradza się samotne wyprawy. Z przeszłości wiemy, że niebezpieczne i nieprzewidywalne sytuacje zdarzają się nawet doświadczonym entuzjastom samotnych wypraw. Dobrym przykładem takiego zdarzenia - podczas samotnej wyprawy do Zion National Park w Utah - jest przypadek Arona Ralstona. Został on unieruchomiony przez spadający głaz. By ratować życie, zdecydował się na odcięcie własnego przedramienia. Historia ta doczekała się ekranizacji (film "127 godzin"). Lepszym i zarazem tragiczniejszym przykładem wypadku w "mokrej" odmianie kanioningu jest tragiczne zdarzenie w wąwozie Saxetenbach w Szwajcarii, gdy 21 uczestników komercyjnej wyprawy utonęło - zostali zaskoczeni nagłymi opadami deszczu.
Zagrożenie podczas uprawiania canyoningu
Z zagrożeń wymienia się także hipotermię oraz dolegliwości spowodowane jakością wody – choroby skóry, problemy żołądkowe. Dlatego podczas wypraw warto unikać picia wody ze strumieni, a po powrocie z wyprawy należy możliwie szybko przemyć całe ciało. Z zaleceń ważne jest też poinformowanie innych o celu swojej wyprawy - docelowej lokalizacji, planowanej trasie, a także przewidywanym czasie powrotu. Choć nie jest to łatwe, dobrze mieć łączność telefoniczną ze światem, by w razie nagłej potrzeby móc wezwać pomoc, która najpewniej i tak do poszkodowanego dotrze ze sporym opóźnieniem. Dlatego dobrym sposobem uprawiania tego sportu, nawet jeśli ma się duże doświadczenie, są wyprawy w grupie. Dla początkujących to oczywiście rozsądny wariant.
Zobacz także:
- Polacy na "Dzikim Zachodzie". Niesamowita historia sprzed niemal 200 lat
- Adam Wajrak i jego pasja do Arktyki. "Najfajniejsze w życiu, poza miłością, to jest mieć przygody"
- Profesor z Teksasu ma polskie korzenie. "Nigdy się tego nie wstydziłem". Jak wygląda jego ranczo?
Autor: Adrian Adamczyk
Źródło zdjęcia głównego: Fot. Anton Petrus/Getty Images