Kryzysy w rodzinie okiem psychoterapeuty. "Byłbym za tym, aby nie odpuszczać, tylko spróbować"

JAROSLAWSKI_DE_BARBARO_UMONT
Prof. de Barbaro o rodzinie i kryzysie
Źródło: Dzień Dobry TVN
Profesor Bogdan de Barbaro jest cenionym psychiatrą i psychoterapeutą, wieloletnim pracownikiem naukowym Uniwersytetu Jagielońskiego. Zajmuje się terapią rodzin. W swoim domu pod Krakowem rozmawiał z Małgorzatą Ohme o świecie, podejściu do rodziny, małżeństwie oraz samotności.

Wartości rodzinne według Bogdana de Barbaro

Prowadząca dzień Dobry TVN Małgorzata Ohme spotkała się z wybitnym i cenionym profesorem Bogdanem de Barbaro. Pytała go o relacje rodzinne i o schemat postępowania. Co robić, gdy dwoje rodziców czuje, że związek się wypalił, że nie ma dla niego nadziei, jednak każdy z partnerów chce zadbać o dobro i komfort dziecka?

- Ja bym szukał odpowiedzi między jedną a drugą skrajnością. Byłbym za tym, aby nie odpuszczać, tylko spróbować, konsultacje rodzinne, małżeńskie.  Dla pary będącej w konflikcie i mającej fantazje rozwodowe ma to sens, żeby spróbować. Może się okazać, że konflikt jest głośny, raniący i intensywny, a pod spodem jest szereg niewykorzystywanych dotąd zasobów. Może mocą takich konsultacji czy spotkań terapeutycznych można by odnaleźć te zasoby i pomóc – powiedział psychoterapeuta. Przedstawił także drugą wersję: walczyć do ostatniej kropli krwi. Niestety, jak przyznał, jest to ryzykowne zagranie.

- Po drodze można się jeszcze dodatkowo zniszczyć. Spotkałem się z takimi badaniami, które mówią, że gdyby brać pod uwagę tylko interes dziecka, to właściwie rozwód ma wtedy sens, kiedy ma miejsce przemoc albo uzależnienia, sytuacje toksyczne, które sprawiają, że dziecko jest w przestrzeni niszczącej – wyjaśnił.

Czy w takim razie mniejszym złem dla dziecka jest patrzenie i dorastanie w otoczeniu rodziców, którzy są obojętni wobec siebie?

- Obojętność może się przejawiać w nieobecności, pogardzie, agresji fizycznej - różne są przejawy. Co by nie było, przed decyzją o rozwodzie rodzice powinni sprawdzić, czy ich konflikt jest tak fundamentalny, że dożywotni, czy też możliwe jest, żeby znaleźli w sobie te zasoby, które by im pozwoliły odzyskać relacje – stwierdził.

Życie w społeczeństwie a poczucie samotności

W obecnych czasach żyjemy w grupach, wciąż na łączach, pod telefonem i w mediach społecznościowych. Mimo tysięcy znajomych na Facebooku, Instagramie czy Twitterze po powrocie do domu odczuwamy samotność i smutek. Dlaczego?

- Gdyby na to patrzeć od strony cyberświata, mamy smartfona, w którym jest i termometr, Wikipedia, filmiki, zegarek, czego tam nie ma, a jednocześnie to jest urządzenie, które robi mi "selfish". Jest to niebezpieczeństwo. Powstaje kryptosamotność. Wielu filozofów uważa, że do dobrego życia potrzebna jest umiejętność współpracy, czy to będzie współpraca w rodzinie, społeczeństwie, czy współpraca globalna. Jak nie będzie tej współpracy, to będą katastrofy, bo zwycięży "selfish" nad wspólnotą – tłumaczył prof. Bogdan de Barbaro.

Na koniec podzielił się życiową radą. Jako doświadczony lekarz - a przede wszystkim człowiek - przyznał, że w egzystencji ludzkiej należy zadbać o nadzieję.

- Ja bym wierzył w coś takiego, żeby wymyślić dla siebie czynną nadzieję. Taką nadzieję, która nie polega na tym, że patrzę w niebo zarówno dosłownie jak i w przenośni. Nadzieję należy mieć, ale jednocześnie działać na rzecz tej nadziei. Lincoln tak powiedział, że żeby umieć przewidzieć przyszłość, trzeba ją tworzyć – podsumował psychoterapeuta.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:
Prowadzący:

Pozostałe wiadomości