Myślenie tunelowe - na czym polega?
Rozwiązywanie problemów to sztuka, którą większość z nas stara się opanować już od najmłodszych lat. Poszukiwanie wyjścia z życiowych opresji zwykle niesie za sobą konieczność przeanalizowania ewentualnych zysków i strat - taka strategia pozwala wziąć pod uwagę różne scenariusze, a co za tym idzie skutecznie uporać się z przeszkodami. Niestety w natłoku codziennych obowiązków nietrudno utracić zdolność do racjonalnej oceny sytuacji, a tym samym wpaść w pułapkę myślenia tunelowego, przez które każdy frasunek urasta do rangi poważnego dylematu. Towarzyszące temu mechanizmowi poczucie bezradności sprawia, że mnogość pomysłów na uporanie się z trudnościami ustępuje miejsca jednej, nierzadko skrajnej decyzji. Dla przykładu: konflikt w miejscu pracy staje się zachętą do zwolnienia, a kłótnia z partnerem kończy się zerwaniem.
Problemy natury psychologicznej
- Myślenie tunelowe jest ściśle związane ze schematem negatywizmu i dychotomią naszego myślenia. Nie ma tu miejsca na odcienie szarości, wszystko wydaje się czarno-białe. Choroba kojarzy się wyłącznie ze śmiercią, a chwilowe problemy finansowe przywodzą na myśl utratę wszystkiego. To rodzaj zniekształcenia poznawczego, które może mieć związek z temperamentem i osobowością, ale o wiele częściej wynika z naszych doświadczeń. Warto zastanowić się nad tym, czy w okresie dorastania nauczono nas odpowiednio reagować w sytuacjach kryzysowych. Niebagatelne znaczenie ma tutaj ukierunkowanie na działanie bądź emocje - zauważa Zuzanna Butryn, jednocześnie zwracając uwagę na fakt, że utratę umiejętności kreatywnego rozwiązywania problemów można też powiązać z dolegliwościami natury psychicznej.
- To może być sygnał, że coś się złego dzieje, zwłaszcza jeśli wcześniej poszukiwanie wyjścia z trudnych sytuacji nie sprawiało nam trudności. U podłoża zmian może leżeć obniżony nastrój, dystymia. Trzeba się temu przyglądać i zadać sobie pytanie, czy widzenie wszystkiego w czarnych barwach nie jest ściśle związane z naszymi emocjami. To pozwala uchronić się przed pogorszeniem samopoczucia - wyjaśnia doświadczona psychoterapeutka.
Jak przywrócić myśli na właściwe tory?
Problemy są nieodzowną częścią życia prywatnego i zawodowego. Nie da się ich uniknąć, dlatego warto pracować nad umiejętnością ich rozwiązywania. Bierna postawa i skłonność do pisania czarnych scenariuszy to ciężar, z którym można uporać się w gabinecie psychoterapeuty.
- Utrata sprawczości i skuteczności działania sprawia, że czujemy się jak łódka na wzburzonym morzu, do której nie mamy wioseł. W terapii pracujemy nad tym, żeby te wiosła odzyskać. Tutaj przydają się narzędzia z psychologii pozytywnej, pozwalające skupić się na naszych mocnych stronach, sile charakteru. Dzięki nim łatwiej jest zrozumieć, jak ważna jest umiejętność wzięcia odpowiedzialności za własny los - tłumaczy Zuzanna Butryn, wskazując jeden ze sposobów na oswojenie się z problemami dnia codziennego.
- Często zachęcam pacjentów do wykonania zadania, które określam mianem "trzech scenariuszy". Chodzi o to, by wziąć pod uwagę najlepszą, najgorszą i najbardziej prawdopodobną opcję. Jeśli rozpisujemy to sobie na kartce, stajemy się obserwatorem sytuacji, a co za tym idzie zaczynamy postrzegać ją racjonalnie i zyskujemy argumenty potwierdzające nasze założenia. Kiedy jesteśmy w emocjach, trudno nam się zdystansować. Przelanie myśli na papier może ułatwić nam podjęcie ważnej decyzji - przekonuje ekspertka.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Interocepcja – czyli ósmy zmysł. Jak sprawdzić, czy go mamy?
- Paraliżujący strach - jak sobie z nim radzić? "Jest to temat tabu"
- Nałóg zadowalania innych. Kiedy bycie miłym staje się niebezpieczne?
Autor: Magdalena Brzezińska
Źródło zdjęcia głównego: dusanpetkovic/Getty Images