Firewalking, czyli próba ognia. "To praca z naszymi wewnętrznymi lękami"

Firewalking dodaje odwagi
Źródło: Dzień Dobry TVN
Firewalking to akt albo próba przejścia boso po rozżarzonych węglach. Choć na samą myśl brzmi przerażająco, to pokonanie tej ścieżki dodaje pewności siebie i odwagi. Przekonują o tym instruktorzy, którzy są bohaterami reportażu Dzień Dobry TVN. Firewalking - co to jest?

Paweł Baran jest psychoterapeutą uzależnień i instruktorem firewalkingu.

- Pomysł, by zająć się się firewalkingiem, zrodził się ok. 8 lat temu podczas pracy z Sebastianem w ośrodku leczenia uzależnień dla dzieci i młodzieży. Jednym z takich warsztatów, które wprowadziliśmy, były warsztaty survivalowe i firewalking był tylko dodatkiem, ale z głębszym przesłaniem - tłumaczył.

Sebastian Kołodziej po raz pierwszy z firewalkingiem zetknął się 20 lat temu.

- Trafiłem na takie warsztaty ludzi pozytywnie zakręconych i oni pokazali mi chodzenie po ogniu. Byłem wtedy młody, osobą szukającą swojej drogi w życiu i ją znalazłem. Spodobało mi się. Potem na kilka lat zaprzestałem i przypomniałem sobie o tym, jak zacząłem pracować z młodzieżą - wspominał psychoterapeuta uzależnień i instruktor firewalkingu.

Podopiecznych nie trzeba było długo namawiać na firewalking. Szybko zapadła decyzja, że będą to zajęcia regularne. – Nie można warsztatów chodzenia po ogniu nazwać terapią, ale na pewno czymś, co fajnie ją uzupełnia. Młodzi ludzie potrzebują bardzo silnych bodźców, szczególnie ci, co trafiali do nas na terapię. To były osoby, które jedyne pozytywne doświadczenia wiązali z narkotykami, alkoholem. Sama rozmowa w tym momencie uzupełniona była o bodziec namacalny, który pokazywał, że to ekstremum, które doświadczali podczas zażywania substancji, można osiągnąć w zupełnie inny sposób – wyjaśniał Paweł Baran.

Firewalking dodaje odwagi

Z relacji uczestników i instruktorów dowiadujemy się, że firewalking dodaje m.in. odwagi i pewności siebie, a także pomaga przełamywać strach oraz nabrać dystansu. - To praca z naszymi wewnętrznymi lękami, z czymś, czego się boimy - podkreślił psychoterapeuta uzależnień.

Należy pamiętać, że przy firewalking trzeba zachować szczególną ostrożność, a przejście powinno odbywać się pod okiem instruktora. - Chodzenie po ogniu jest rzeczą niebezpieczną, poparzyłem się wielokrotnie już jako instruktor i bez odpowiedniego przygotowania lepiej, żebyśmy nie chodzili - zaapelował Sebastian Kołodziej.

Więcej na temat firewalkingu w reportażu wideo.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz też:

Autor: Dominika Czerniszewska

Reporter: Izabela Kaczyńska

Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości