- Polacy z drużyny EXC Mobile Ochota zdobyli Ligę Mistrzów w piłce sześcioosobowej.
- Zespół samodzielnie finansował wyjazd i przygotowania do turnieju.
- Część zawodników ma szansę na grę w reprezentacji Polski na mistrzostwach świata w Meksyku.
Droga do Ligi Mistrzów – pasja zamiast pieniędzy
Zespół EXC Mobile Ochota, złożony z pasjonatów piłki, przeszedł niezwykle trudną drogę, by znaleźć się na szczycie Europy. Kapitan drużyny, Karol Bieniaś, opowiedział w Dzień Dobry TVN, jak wyglądała ich sportowa podróż.
– Żeby dostać się ogólnie na Ligę Mistrzów, najpierw trzeba przejść dużo kroków, zaczynając w Warszawie od naszych rozgrywek Ligi Fanów, takich miejscowych. Następnie przechodzimy przez kwalifikacje do mistrzostw Polski. No i żeby polecieć na Ligę Mistrzów, trzeba zająć top 8 w Polsce. Na mistrzostwach to jakby jest przepustka na Ligę Mistrzów – mówił Bieniaś.
– W tym roku udało nam się wygrać wszystko. Mamy potrójną koronę. Wygraliśmy mistrzostwo Polski, wygraliśmy Puchar Polski. No i pojechaliśmy na Kretę z zamiarem dobrej zabawy, a okazało się, że wracamy ze złotym medalem – dodał kapitan drużyny.
Pomimo braku sponsorów zawodnicy sami sfinansowali wyjazd i przygotowania do turnieju.
– Większość drużyn, które tam były, po prostu dostały za to pieniądze, miały wszystko opłacone. My musieliśmy sami te pieniądze sobie gromadzić, więc tutaj też chylę czoła przed chłopakami – dodał Bieniaś.
Sześciu na boisku, ale serc siedem – mistrzowska drużyna z Warszawy
Choć większość piłkarzy na co dzień pracuje w różnych zawodach, ich pasja i zaangażowanie doprowadziły do spektakularnego sukcesu.
– Ja z kolegą jesteśmy agentami celnymi. Mamy część studentów. Kolega jest przedstawicielem handlowym (...). Piłka nożna jest hobby, ale coraz bardziej profesjonalnym – tłumaczyli zawodnicy. Jednym z najbardziej spektakularnych momentów turnieju była niezwykła bramka strzelona z trzech czwartych boiska.
– Trenowałem całe życie i czekałem po prostu na ten moment, kiedy to wykorzystać. Uznałem, że ostatnia minuta meczu finałowego to będzie ten moment – mówił autor gola.
Zawodnicy patrzą już w przyszłość i mają nadzieję, że ich sukces otworzy drzwi do kolejnych możliwości.
– Paru z nas ma szansę dostać się na mistrzostwa świata w Meksyku – przyznali. – W tej piłce sześcioosobowej jesteśmy bardzo mocni, więc liczymy na to, że może kiedyś stanie się to dyscypliną olimpijską.
Zobacz także:
- 70-latek był kierowcą autobusu, dziś biega w maratonach. "Trenuje bez względu na porę roku"
- Slow jogging, czyli przyjemny sposób na odchudzanie i spalanie kalorii
- 125 maratonów w 139 dni. Tomasz Sobania przebiegł całe Stany Zjedn
Autor: Oskar Netkowski
Źródło zdjęcia głównego: Anita Walczewska/East News