Kwas L-polimlekowy to substancja, który stymuluje produkcję kolagenu w skórze. Dzięki temu "ubytki" wypełniają się, a skóra staje się bardziej jędrna. Na zabieg z wykorzystaniem kwasu zdecydowała się aktorka Olga Frycz. Niestety po aplikacji preparatu w ciele artystki pojawiły się niepokojące zmiany. Czy ich obecność to powód do niepokoju? O tym w Dzień Dobry TVN opowiedział dr n. med. Marcin Ambroziak, dermatolog.
Kwas L-polimlekowy - czy jest bezpieczny?
Aktorka Olga Frycz zdecydowała się poprawić wygląd swoich piersi. Za namową lekarza zdecydowała się na zabieg z wykorzystaniem kwasu L-polimlekowego. Niestety nie wszystko poszło tak, jak oczekiwała tego artystka. - Poszłam na USG, robię je profilaktycznie dwa razy w roku, i radiolog powiedziała, że widzi jakieś nieprawidłowości. Zapytała mnie, czy robiłam sobie jakieś zabiegi. Powiedziałam, że tak, że ten kwas L-polimlekowy. Ona nie była w stanie stwierdzić, czy to są jakieś pozostałości po tym kwasie, czy to są jakieś sprawy nowotworowe. Potem musiałam zrobić sobie rezonans z kontrastem, skończyło się na biopsji. Bardzo dużo stresu mnie to kosztowało. Mogę powiedzieć, że żałuję, że to sobie zrobiłam - wyznała w Dzień Dobry TVN Olga Frycz.
Artystka dodała, że dzięki temu doświadczeniu już wie, że kwas L-polimlekowy, choć bezpieczny, to nie powinien być aplikowany do piersi.
Jak i kiedy stosować kwas L-polimlekowy?
- Kwas L-polimlekowy jest super bezpieczną substancją. Nie jest wypełniaczem, jest stymulatorem, bardzo silnym, produkcji kolagenu. Jeśli my go podamy do naszego ciała, to nasze ciało wytarza w dużej ilości kolagen. Kolagen, jeśli jest go dużo, staje się wypełniaczem. (Kwas) można zastosować do różnych miejsc, gdzie jest wiotkość. Piersi akurat nie są moim ulubionym miejscem do podawania kwasu L-polimlekowego. Pamiętam rozmaite historie, które się w medycynie estetycznej działy. Odnosiłbym się teraz do kwasu hialuronowego, który 15-20 lat temu też był stosowany do powiększania piersi, i znowu substancja bardzo bezpieczna, uniemożliwiająca czasami badanie piersi i tylko wyłącznie z tego powodu odeszliśmy, światowo, całkowicie od podawania kwasu hialuronowego do piersi - tłumaczył dr n. med. Marcin Ambroziak, dermatolog.
Specjalista dodał, że grudki, które wykryto w piersiach, ustąpią samoistnie po 2-3 latach. W jego ocenie nie trzeba ich usuwać. Dr Ambroziak dodał, że aplikacja kwasu L-polimlekowego doskonale sprawdzi się u osób, które z różnych powodu, w krótkim czasie bardzo schudły i ich policzki są zapadnięte. Należy też pamiętać, że tym kwasem nie wypełnia się tzw. lwiej zmarszczki.
Więcej o kwasie L-polimlekowym dowiecie się dalszej części rozmowy.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Nieudany zabieg medycyny estetycznej zniszczył im życie. Jak walczyć o rekompensatę?
- Kobieta kot zoperowała się dla męża. Tak wyglądała w przeszłości
- Czy można wydłużyć działanie botoksu? Posłuchaj, co na ten temat mówi specjalista
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło zdjęcia głównego: East News/Michał Woźniak