Wojna w Ukrainie. Jedni walczą, inni się bawią
Od kilku dni w mediach rządzą zaskakujące obrazki. Z jednej strony widzimy przerażające sceny walk na terenach Ukrainy, strzały, wybuchy rakiet i śmierć ludzi. Z drugiej - będące na fashion weeku w Mediolanie blogerki, trendsetterki, a także osoby znane z pierwszych stron gazet zasypują nas zdjęciami stylizacji, wybiegów i nowych kolekcji. Udają, że nic się nie dzieje, choć mają szerokie zasięgi w Internecie, które mogłyby wykorzystać do nagłośnienia sytuacji. Mimo licznych komentarzy obserwatorów na profilach znanych domów mody krytykujących takie podejście, marki nic sobie z tego nie robią. Nie zabierają głosu, uważając, że moda powinna trzymać się z dala od polityki. Czy mają rację?
Wojna w Ukrainie
Niedawno przeczytałam ważne zdanie: "Moda jest formą sztuki, a sztuką wyraża się emocje. Często polityczne". Ciężko się z tym nie zgodzić. Jednak kiedy Madonna i Angelina Jolie w mediach społecznościowych wzywały do działania, Kim Kardashian, Rihanna, a nawet niektóre polskie blogerki fotografowały się podczas pokazów mody, które realizowane są w normalnym trybie. Dlaczego domy mody udają, że nic się nie stało? Oczywiście chodzi o pieniądze.
Od kilku dni jest bowiem w mediach głośno o różnorodnych sankcjach nakładanych na Rosję i tamtejszych oligarchów. Są coraz surowsze, choć wiele osób twierdzi, że Władimir Putin i tak się nimi nie przejmuje. Kluczowe jest jednak w tej sytuacji zachowanie państw europejskich. Mimo wojny, której nie lekceważy większość narodów, są takie kraje, które nadal chcą handlować z rosyjskimi bogaczami.
Domy mody handlują z rosyjskimi oligarchami
Okazuje się, że włoski premier Mario Draghi z powodzeniem ochronił lukratywny przemysł dóbr luksusowych. Nie chciał, by sankcje obejmowały domy mody, takie jak Gucci, Prada i Versace. Dyplomaci zażądali, by ten sektor pozostał nienaruszony. Dlaczego? Otóż eksport włoskich dóbr luksusowych do Rosji w samych tylko pierwszych 11 miesiącach 2021 roku wyniósł 1,3 mld euro - to informacje "The Local Italy", które podano powołując się na dane włoskiej Agencji Handlu i Inwestycji. Belgia była natomiast niezadowolona z nałożenia sankcji na handel diamentami.
Wiadomo, że Włochy mają głębokie powiązania gospodarcze z Rosją, gdzie około 300 włoskich firm ma interesy. Ponadto według włoskiej gazety finansowej "Il Sole 24 Ore" oligarchowie rosyjscy są fanami metek "made in Italy" i stanowią ważną część bazy klientów włoskiego sektora dóbr luksusowych. Właśnie z tego powodu włoskie domy mody, jak i diamenty zostały ostatecznie oszczędzone przed sankcjami Zachodu. Osobiście jestem niezwykle zawiedziona takim stanowiskiem Mario Draghi. Czy powinien przedkładać pieniądze nad życie ludzkie? Chyba każdy z nas zna odpowiedź.
Italian prime minister Mario Draghi successfully secured a carve out for Italian luxury goods from the EU's package of economic sanctions against Nato, EU dip tells me. 'Apparently selling Gucci loafers to oligarchs is more of a priority than hitting back at Putin,' source adds.
— Joe Barnes (@Barnes_Joe) February 25, 2022
Zobacz także:
- Seksowna przyszła mama, czyli ciążowe stylizacje Rihanny. Zobaczcie, jak wygląda
- Wojna w Ukrainie. Jak nie podsycać w sobie strachu? "Najlepiej zupełnie odciąć się od informacji"
- Najlepsze zimowe stylizacje Agnieszki Woźniak-Starak. Dlaczego warto się nimi zainspirować?
Autor: Sabina Zięba
Źródło zdjęcia głównego: Europa Press News/Contributor/Getty Images