Robopies - jakie jest jego zastosowanie?
Robopies potrafi chodzić, podać łapę, skakać na odległość metra i omijać przeszkody. By wykonywał te czynności, wystarczy zaprogramować go za pomocą aparatury sterującej, aplikacji lub komputera. Ten, w którego posiadanie weszła Politechnika Bydgoska, kosztował 25 tysięcy złotych.
- Ściągnęliśmy tego psa, żeby pokazać naszym studentom, że to, co robią i konstruują, finalnie może mieć takie zastosowanie; że rzeczywiście ta technologia, nad którą się pracuje na świecie od dawna, zeszła do tego poziomu komercyjnego - opowiada w Dzień Dobry TVN rzecznik uczelni prof. Szymon Różański.
Robopies nie jest wyłącznie interaktywną zabawką, której zadaniem ma być umilanie czasu posiadaczom. W przyszłości może przydać się na wielu płaszczyznach społecznych. - Mamy taki nowy kierunek Inżynieria obronności i tam chcemy studentom dać możliwość poszukiwania nowych zastosowań tego typu urządzeń, szczególnie dla służb bezpieczeństwa: wojsko, policja, straż graniczna. To jest dron na nogach - stwierdził dr Michał Stopel.
Robopies otrzymał imię
Politechnika Bydgoska ogłosiła plebiscyt na nazwę dla czworonożnego robota. Internauci ochoczo dzielili się swoimi spostrzeżeniami i najpierw zgłaszali swoje propozycje w komentarzach, a następnie wybrali imię z trzech najlepszych wariantów. Zwyciężył WIMdog, WIMek czy WIMo?
Najwięcej głosów zdobył WIMek, o czym poinformowaliśmy między innymi w programie Dzień Dobry TVN.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Czy czat GPT widzi i słyszy? "Zaproponował mi zdrową sałatkę"
- Polak wśród gwiazd. Kim jest Sławosz Uznański i jak przygotowuje się do lotu w kosmos?
- Sztuczna inteligencja zagraża influencerom? "Istnieje duże ryzyko"
Autor: Berenika Olesińska
Źródło zdjęcia głównego: Michał Woźniak/East News