Polak został buddyjskim mnichem. "Wcześniej prowadziłem firmę w Wielkiej Brytanii"

Dzień Dobry TVN
Był przedsiębiorcą, teraz jest buddyjskim mnichem. Dawid Schwalk cztery lata temu postawił wszystko na jedną kartę. Firmę elektroniczną zamienił na zakon. Jak wygląda dzień z życia mnicha?

Od przedsiębiorcy do mnicha

Dawid Schwalk jest buddyjskim mnichem, który podróżuje po świecie i pomaga innym. Jednak jeszcze cztery lata temu jego życie wyglądało zupełnie inaczej.

Wcześniej prowadziłem firmę w Wielkiej Brytanii. Jestem elektronikiem z wykształcenia i prowadziłem firmę elektroniczną. Całkiem dobrze w tej firmie szło, niczego nie brakowało, przynajmniej pieniędzy

– opowiada.

Wszystko zmieniła podróż do Tajlandii.

– Wstąpiłem na trzy dni do klasztoru, zniechęcony tym hedonistycznym życiem, które prowadziłem. Okazało się, że spodobało mi się to w wyciszeniu i z klasztoru już nie wyjechałem praktycznie. Zadzwoniłem tylko do firmy, żeby pracownicy przejęli wszystko po mnie, że ja nie wracam. Tak się to wszystko zaczęło – wspomina.

Codzienność mnicha

Dawid od czterech lat prowadzi zupełnie nowe życie. Jak mówi, czuje się przede wszystkim wolny. Gdyby mógł jeszcze raz podjąć decyzję o zostaniu mnichem, zrobiłby to dużo wcześniej. Przez ostatnie kilka lat Dawid zwiedził wiele zakonów buddyjskich. Jak wygląda przykładowy dzień z życia mnicha?

- Rano szliśmy na śniadanie o siódmej godzinie. To był jedyny posiłek dziennie. Później była praca na rzecz społeczności. Zajmowałem się produkcją ziół, którymi leczyliśmy lokalną społeczność, później czas dla siebie, wieczorem recytacja Sutry i trochę czasu wolnego – wspomina.

Jak mówi, w zakonie, w którym był, główną praktyką była medytacja na rzecz społeczności.

- To dobra ścieżka przynajmniej dla mnie i to kontynuuję nawet po opuszczeniu tego zakonu. Jestem wolontariuszem w sierocińcu. Jestem wolontariuszem też w misji katolickiej. Jeżeli ktoś chce pomagać, to zawsze znajdzie miejsce – wyznaje.

Dawid aktualnie przebywa w Tanzanii, gdzie odbył pielgrzymkę wokół Kilimandżaro. Reguła zakonna mówi, że przez dziewięć miesięcy mnich musi wędrować po świecie, a tylko trzy może spędzić w klasztorze. Nie to jest jednak największym wyzwaniem dla Dawida. Z czym jeszcze musiał się zmierzyć? Zobaczcie cały materiał.

Zobacz też:

Polka opiekuje się sierotami w Ugandzie. "Najczęściej to dzieci niechciane, odrzucone z własnych rodzin, traktowane jak wyrzutki"

Mistrzyni drugiego planu pomaga młodym mamom. "Potrzebujemy takich lokalnych inicjatyw"

"Etna jest częścią naszego życia" - Polka mieszkająca na Sycylii o tym, jak wygląda codzienność w cieniu aktywnego wulkanu

Autor: Anna Korytowska

Reporter: Izabela Kaczyńska

podziel się:

Pozostałe wiadomości