Kobiety w pandemii odzwyczaiły się od biustonoszy. Lekarz i fizjoterapeuta wyjaśnia, czy to dobra decyzja

biustonosz
Emelie Ollila/Getty Images
Prawie półtoraroczne doświadczenie pandemii i kolejnych lockdownów zmieniło nasze podejście do życia w wielu aspektach. Miesiące spędzone w domu i pracy zdalnej sprawiły, że zaczęliśmy się inaczej ubierać, stawiając przede wszystkim na wygodę. Wiele pań w związku z tym zrezygnowało z noszenia biustonosza. Okazuje się, że teraz nie chcą do niego wracać. Czy to dobry pomysł?

Pandemia bez biustonosza

Dresy, leginsy, bawełniane, luźne bluzy i koszulki - w takim stroju większość z nas spędziła ostatnie półtora roku. Niektórzy nawet służbowe spotkania za Zoomie odbywali w spodniach od piżamy. W czasie pandemii i przymusowego pobytu w domu najważniejsze było poczucie komfortu. Mało która kobieta myślała więc o założeniu biustonosza.

Teraz, kiedy następuje luzowanie obostrzeń i życie towarzyskie wraca do normy, nie chcemy rezygnować z takiej stylizacyjnej swobody. Okazuje się, że część pań tak się do niej przyzwyczaiła, że nadal nie nosi stanika.

- Czuję się w biustonoszu jak w zbroi. Jeśli już muszę, wolę miękki, sportowy, ale najczęściej i z niego rezygnuję - przyznaje redaktorka Marzena.

- Ja w ostatnim roku nie kupiłam nowego stanika, nie mam takiej potrzeby, nadal pracuję zdalnie, już prawie zapomniałam, jak się go zakłada. Jak gdzieś wychodzę, najczęściej staram się tak ubierać, żeby jego brak nie rzucał się w oczy. Może zmienię zdanie, jak jesienią wrócę do biura, ale na razie o tym nie myślę - dodaje Kinga, specjalistka ds. reklamy.

- Bez biustonosza i fiszbin jest mi po prostu wygodniej, nic mnie nie uwiera - tłumaczy Agnieszka, właścicielka sklepu z artykułami dla dzieci.

- Pierwsze, co zawsze robiłam po przyjściu do domu, to ściągałam biustonosz. W pandemii nie musiałam tego robić, bo po prostu w ogóle go nie zakładałam. I przy tym zostanę i po pandemii - twierdzi z przekonaniem Sylwia, dyrektorka firmy eventowej.

Dlaczego warto nosić staniki?

Główną funkcją biustonosza jest podtrzymywanie ciężaru i struktury piersi. A to jest naprawdę ważne, bo - w zależności od wielkości i ilości tkanki tłuszczowej - mogą ważyć nawet 3 kilo.

Biustonosze mogą być szczególnie niewygodne, gdy są zbyt ciasne lub gdy ramiączka są zbyt uciskające. Kluczem do dobrego (i nadającego się do noszenia) stanika jest podniesienie i wsparcie, a niewłaściwy rozmiar i typ biustonosza często może powodować ból pleców i szyi.

Co dzieje się z piersiami, gdy nie nosimy biustonosza?

W przypadku dużych piersi o zmniejszonej elastyczności skóry i podparcia tkanek miękkich, nienoszenie stanika może powodować ich opadanie, powszechnie znane jako zwiotczenie.

- Dlatego z punktu widzenia ortopedycznego istotny jest dobór odpowiedniego rozmiaru i kształtu stanika. Ma to ogromne znaczenie głównie w przypadku dużych piersi, gdzie źle dobrany stanik może powodować bóle pleców, karku i obręczy barkowej, a także odcinka lędźwiowego kręgosłupa. W codziennym życiu pamiętajmy o odpowiednich ćwiczeniach wzmacniających poszczególne partie mięśniowe - radzi Monika Florka-Smajdor, ortopeda z Centrum Medycznego Astimed.

Należy jednak pamiętać, że na opadanie piersi może mieć wpływ wiele czynników, częściowo genetycznych, takich jak ich objętość, jakość skóry, ciąża, karmienie piersią czy wahania hormonalne lub wagi. Co więcej, brak podparcia dla piersi wpływa nie tylko na nie. Może również oznaczać większe obciążenie pleców, co ma wpływ na całą postawę.

Jak piersi wpływają na postawę

Gdy pod koniec dnia zdejmujemy biustonosz, najpierw oddychamy z ulgą. Jest to logiczne, ponieważ nasze ciało nie lubi ograniczania ruchu.

- Pamiętajmy, że ruch jest istotny nie tylko w stawach. Nasza skóra i tkanka łączna też go potrzebują. Z każdym wdechem i wydechem, a także przy każdym ruchu zgięcia czy wyprostu kręgosłupa, poszczególne warstwy naszych tkanek muszą odpowiednio ruszać się między sobą. W taki właśnie sposób, by nie dochodziło do tarcia między nimi - wyjaśnia Artur Kopeć, osteopata, fizjoterapeuta, przychodnia ArkoMed.

Jak tak niewielki ucisk może wywołać jakiekolwiek zmiany w naszym ciele?

- Znikome zmiany - pod warunkiem, że trwa on dosyć krótko. Natomiast, jeśli chodzimy w źle dobranym staniku, zwłaszcza mocno uciskającym bądź niewygodnym w ciągu dnia, 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku, to po dłuższym okresie może to niekorzystnie wpływać na struktury znajdujące się pod biustonoszem - podkreśla specjalista.

- Wyobraźmy sobie podobną sytuację u niemowlaka, który nie podciąga nóżek do klatki piersiowej ze względu na zbyt ciasne spodenki. Problem znika po ich zdjęciu. Różnica polega na tym, że maluchy zachowują się bardziej intuicyjnie niż dorośli. Sytuacja w dobie pandemii prawdopodobnie skłoniła nas do słuchania swojego ciała. Bardzo ważnym aspektem jest swoboda, komfort i brak dolegliwości bólowych . Jeśli pojawi się coś niepokojącego, dobrze skonsultować to ze specjalistą, gdyż do każdej sytuacji musimy podejść indywidualnie - zaznacza Artur Kopeć w rozmowie z serwisem dziendobry.tvn.pl. Zatem czy - jego zdaniem - warto chodzić w źle dobranym biustonoszu, czy w ogóle bez niego?

- Zaufałbym matce naturze i wybrał opcję bez biustonosza - przyznaje fizjoterapeuta.

Jak dobrać biustonosz? Zobacz wideo:

Dzień Dobry TVN

Zobacz też:

Olga Frycz spodziewa się drugiego dziecka. Zdradziła już płeć i imię. "Samodzielnego macierzyństwa nie obawiam się wcale"

Goły męski brzuch - kontrowersyjny trend na polskich ulicach. Stylistka: "W żadnym miejscu publicznym nie ma miejsca dla panów bez koszulki"

Detoks organizmu - moda czy skuteczna dieta? "Można go wsadzić między bajki a marketing"

Autor: Luiza Bebłot

podziel się:

Pozostałe wiadomości