Karpiniarz – na czym polega ten ginący za zawód?

pień
AlinaMD/ Getty Images
Karpiniarz to osoba, która zawodowo zajmowała się usuwaniem z ziemi pozostałości po wyciętych drzewach. Była to bardzo trudna, wyczerpująca praca, szczególnie w przypadku likwidacji starych drzewostanów, ze względu na głębokość i obszar, jaki zajmowały korzenie wyciętych drzew.

Karpiniarz to zawód, który we współczesnym świecie niemal całkowicie zanikł. Osoby wykonujące tę pracę można znaleźć jedynie w społecznościach żyjących z dala od cywilizacji. Prymitywne metody działania karpiniarza są powszechnie zastępowane wykorzystaniem urządzeń mechanicznych.

Skąd wzięło się określenie karpiniarz?

Słowo karpiniarz ma dość prostą etymologię. Odnosi się do osoby, która w swojej pracy zajmuje się tzw. karpami, czyli elementami pozostałymi w ziemi po ścięciu drzewa. Potocznie nazywa się je pniakami, ale to określenie dotyczy jedynie nadziemnej, krótkiej części pnia, od której odchodzą skryte w ziemi korzenie. Karpa jest pojęciem szerszym – obejmuje pniak i cały system korzeniowy.

Jak ukształtował się zawód karpiniarza?

Karpiniarz wykonywał pracę, która stała się niezbędna dopiero na określonym etapie rozwoju ludzkości. Dopóki ludzie prowadzili głównie koczowniczy tryb życia, a ich pożywienie stanowiły dzikie owoce i inne zbierane elementy roślin, nikt nie myślał o usuwaniu z ziemi karp. Drewno wykorzystywano wówczas jako materiał opałowy lub budulec. Początkowo człowiek używał jedynie opadłych gałęzi czy przewróconych przez siły natury drzew. Z czasem zaczął też w sposób planowy je wycinać. Nie troszczył się przy tym o pozostające w ziemi karpy, gdyż po pewnym czasie wraz z całym plemieniem przenosił się w inne miejsce.

Sytuacja zmieniła się, gdy ludzie zaczęli prowadzić osiadły tryb życia i zajęli się rolnictwem. Pojawiło się zapotrzebowanie na tereny pod uprawę roślin – tym większe, im liczniejsze społeczności zamieszkiwały dany teren. Dogodne do osiedlania się miejsca (znajdujące się w pobliżu źródeł wody pitnej) często były zalesione. Niełatwo było wówczas o dużą połać ziemi nadającą się na pole uprawne. Te zaś musiały znajdować się w pobliżu zabudowań, by łatwiej było chronić plony przed dzikimi zwierzętami i złodziejami. Aby więc pozyskać teren pod uprawę, zaczęto wycinać drzewa.

Im rośliny były większe i starsze, tym więcej trudności sprawiało usuwanie karp, które zajmowały dużo uzyskanej po wycięciu lasu przestrzeni i np. uniemożliwiały orkę przy pomocy ciągniętej przez konia sochy. Karpy należało więc wyciągać. Była to jednak ciężka fizyczna praca, wymagająca odpowiedniej siły, narzędzi i umiejętności. Nie każdy z przyszłych rolników był w stanie wykonać to trudne zadanie własnymi siłami. W społecznościach pojawili się więc karpiniarze – specjaliści, zajmujący się usuwaniem karp i uzdatnieniem terenów do celów rolniczych.

Jak wyglądała praca karpiniarza?

Praca karpiniarza należała do najcięższych i najbardziej żmudnych zajęć. Usunięcie rozgałęzionych lub sięgających bardzo głęboko układów korzeniowych ściętych drzew wymagało opracowania odpowiednich metod, które stały się podstawą zawodu karpiniarzy. Te sposoby to m.in.:

  • odkopywanie dużych, płytko położonych korzeni i odcinanie ich na takiej głębokości, by pozostałe w ziemi fragmenty nie utrudniały głębokiej orki,
  • wyciąganie podkopanych i podciętych karp przy pomocy zaprzęgów konnych, często złożonych nawet z kilkunastu koni,

Tam, gdzie zastosowanie tych metod wydawało się niemożliwe ze względu na warunki miejscowe lub wielkość pozostałości, odsłaniano jak największą część układu korzeniowego, a następnie wypalano karpę. To jednak rozwiązanie stosowane tylko w ostateczności, gdyż jest czasochłonne i wymaga zgromadzenia dużej ilości drewna do podtrzymywania ognia nawet przez kilkanaście dni.

Dlaczego zawód karpiniarza stracił na znaczeniu?

Współcześnie zawód karpiniarza zanikł niemal całkowicie. Osoby zajmujące się taką pracą spotyka się jeszcze w nielicznych, prymitywnych społecznościach, które żyją z dala od cywilizacji i uprawiają rośliny metodami stosowanymi przed wiekami.

Pierwszym czynnikiem, który przyczynił się do spadku zapotrzebowania na pracę karpiniarza, był fakt, że zamiast wycinać okoliczne lasy, zaczęto podejmować uprawę na terenach, które w sposób naturalny się do tego nadawały. Ludzie stali się bardziej mobilni, mogli więc przewozić plony nawet na duże odległości. Ich bezpieczeństwu przestali zagrażać rabusie, gdyż coraz większe społeczności były w stanie skutecznie chronić swoje terytorium.

Przełom stanowiło wprowadzenie maszyn do prac leśnych. Parowe, a następnie zasilane silnikami spalinowymi urządzenia pozwalały na wyciąganie karp z dużą siłą. Coraz bardziej zaawansowane koparki i spychacze sprawiły, że umiejętności karpiniarzy przestały być potrzebne.

Całkowita eliminacja zawodu karpiniarza jest nieuniknioną konsekwencją postępu rozwoju cywilizacji. Fakt, że ciężką pracę mogą dziś wykonywać maszyny zamiast ludzi, ma wiele zalet. Możliwość mechanicznej eksploracji lasów przyczyniła się jednak do tego, że w skali globalnej karczowanie drzew przybiera niebezpieczne szybkie tempo. Ubytek drzewostanów na całej planecie stanowi poważne zagrożenie dla ekosfery człowieka oraz dla przyszłych pokoleń.

Wielki powrót usług rzemieślniczych? Zobacz wideo:

Dzień Dobry TVN

Zobacz też:

Zawody rzemieślnicze dawniej i dziś. Czym charakteryzuje się profesja rzemieślnika?

Jak studenckie czasy wspomina Beata Ścibakówna?

Nauczyciel Roku 2018 o problemach uczniów. "Z powodu absurdalnego systemu edukacji nie radzą sobie z emocjami"

Autor: Adrian Adamczyk

podziel się:

Pozostałe wiadomości