Historia Towarzystwa Cyklistów i Motocyklistów
Andrzej Czerwiński, prezes Częstochowskiego Towarzystwa Motocyklowego opowiedział w Dzień Dobry TVN o historii swojego dziadka, Stanisława Czerwińskiego. Dowiedzieliśmy się także, jak zaraził się pasją do motocykli.
- Mój dziadek był bardzo wyjątkowym człowiekiem. Chwała mu za to, że stworzył taką sekcję. W 1896 r. mój dziadek zakładał Towarzystwo Cyklistów wraz z kilkoma dżentelmenami. W 1902 r. powstało Towarzystwo Cyklistów i Motocyklistów. Swojego czasu liczyło 300 osób - usłyszeliśmy.
- W 1939 r. zawieszono działalność z nakazu Niemców. Sztandar był przechowywany przez mojego dziadka i moją rodzinę w Częstochowie za szafą, bo to było zakazane, za to groziła kara śmierci. A puchary i medale dziadek gdzieś zakopał. W 1946 r. ci panowie dalej nie odpuszczali, tylko reaktywowali to towarzystwo - dodał prezes Częstochowskiego Towarzystwa Motocyklowego.
Pokoleniowa tradycja Czerwińskich
Andrzej Czerwiński zrobił wszystko, by pamięć o jego dziadku przetrwała. Nie wyobrażał sobie, że Towarzystwo Cyklistów i Motocyklistów miałoby się zamknąć.
- Mój tata nie przejął tej pasji, a ja jak już byłem dorastającym chłopakiem to postanowiłem, że to musi się znaleźć u mnie. Babcia mi to przekazała, a ja dałem jej słowo i go dotrzymałem. Towarzystwo reaktywowało się w latach 60. - zdradził nam pasjonat.
- Zawsze kiedy pojawiają się dwa koła, pojawia się pragnienie ścigania. Więc ci motocykliści zaczęli się ścigać na tym, co mieli. 20 kilometrów na godzinę to była wówczas zawrotna prędkość - dodał Mariusz Chrząsek, wiceprezes Częstochowskiego Towarzystwa Motocyklowego.
Żona prezesa towarzystwa uwielbia wspólne podróże z mężem na motocyklu.
- To jest najciekawsze, że wspólnie z mężem wyjeżdżamy, czy to na weekendy, czy wyjazdy urlopowe. Jestem tzw. "plecaczkiem". Jeździmy razem już 10 lat - powiedziała Jolanta Czerwińska, żona Andrzeja.
Motocyklistów łączy przyjaźń
Towarzystwo Cyklistów i Motocyklistów to coś więcej niż wspólna pasja. Członkowie znają się od lat i traktują siebie jak rodzinę. Dzięki przyjaźni i miłości do motocykli, mogą przekazywać wiedzę kolejnym pokoleniom.
- Jesteśmy Towarzystwem Motocyklowym. Słowo towarzystwo oddaje tę kulturę, która między nami jest - Kajetan Walachniewicz, sekretarz Częstochowskiego Towarzystwa Motocyklowego.
- Nie tylko się przyjaźnimy, ale także edukujemy siebie i innych, którzy przychodzą i się z nami spotykają. Chcemy przypominać o naszej kulturze motocyklowej - dodał od siebie Mariusz Chrząsek, wiceprezes Częstochowskiego Towarzystwa Motocyklowego.
Niedługo o motocyklistach z Częstochowy znowu usłyszy cała Polska.
- Kontynuujemy przedwojenne tradycje Towarzystwa Cyklistów i Motocyklistów, które to organizowało turystyczne rajdy jurajskie. Stąd pomysł na rajd jurajski. Myślę, że za 2 czy 3 lata to będzie impreza, o której będzie głośno w całej Polsce - podsumował Kajetan Walachniewicz, sekretarz Częstochowskiego Towarzystwa Motocyklowego.
Zobacz też:
- Odeta Moro i jej pasja do motoryzacji. "W pokoju u moich koleżanek było „Bravo”, ja miałam wtedy „Mój motocykl”
- Pożar zniszczył część motocyklowej kolekcji Erwina Gorczycy. Teraz może liczyć na pomoc przyjaciół i ludzi dobrej woli
- Jeździ na motocyklu od 3. roku życia. Czy sporty ekstremalne są dla dzieci?
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Autor: Oskar Netkowski
Reporter: M. Nabiałczyk, M. Buchla