Koronawirus dopadł artystów "Mazowsza"
Nowy sezon artystyczny, przygotowania, wymagające próby. Jak przyznał Mirosław Ziomek, kierownik i dyrygent chóru zespołu "Mazowsze", wszystko szło pełną parą. Niestety, panujący na świecie koronawirus nie oszczędził artystów. U 24 osób z zespołu wykryto pozytywny wynik. Tancerze trafili więc do domu na przymusową izolację, a próby zostały odwołane.
Mieliśmy pracę zdalną, musieliśmy ćwiczyć w domu. Dostaliśmy materiał od naszej pani kierownik baletu i każdy uczył się w domu
- powiedział Marcos De Lima, tancerz i śpiewak.
Domowa kwarantanna potrafi być uciążliwa, szczególnie dla osób, które wciąż są na scenie, mają w sobie mnóstwo energii i zapału do działania. Tancerze otwarcie przyznali, że taniec jest ich największą pasją, poświęcili mu kilkanaście lat swojego życia i jak dotąd nie mieli przerwy w treningach. Niemoc i poczucie bezradności to najgorsze, co mogło im się przytrafić.
Sytuacja była bardzo trudna zarówno fizycznie, jak i psychiczne. Tęskniliśmy wszyscy za pracą, bo to nie jest zwykła praca, to jest pasja
- powiedział.
Powrót do pracy - nowa rzeczywistość
Po przebyciu kwarantanny artyści wrócili do regularnych prób. Jak przyznali, wszystko było zaplanowane w taki sposób, by osoby pracujące miały ze sobą jak najmniej kontaktu. Wszystkie zespoły, chór, balet i orkiestra pracowali oddzielnie. Mimo że przygotowania nowego repertuaru już się rozpoczęły, zespół mocno odczuwa zakaz koncertowania. Przed wybuchem pandemii życie artystów wyglądało zupełnie inaczej. Wyjazdy, noce spędzone w autobusach i występy na wielkich scenach były codziennością. Covid-19 zatrzymał jednak wszystkich w domach.
Nasze życie polegało na wyjazdach. Codziennie byliśmy w autokarach, w innych miejscowościach
- powiedział tancerz, Maxime Luna Kirschbach.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Zobacz także:
Kolęda w czasie koronawirusa. Jak będzie wyglądała? Znamy wytyczne
Bohater z Gruzji uratował 20-latka przed dwoma napastnikami. "Pomagam ludziom, kiedy tylko mogę"
Rak jajnika - cichy zabójca kobiet. "Objawy nie są specyficzne"
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Alicja Myśliwiec