Zdalnie, ale pod czujnym okiem pracodawcy. Ekspert: "Łatwiej jest kontrolować pracownika online"

Koronawirus przemodelował nasze życie, zmuszając do pozostania w domach i wykonywania pracy zdalnej. Czy podczas home-office pracodawca może kontrolować nasz czas pracy? Zapytaliśmy o to eksperta.

Dla sprawdzenia wykorzystywania czasu pracy pracodawca ma prawo skontrolować telefon pracownika, zweryfikować strony internetowe, na które wchodzi podwładny, jego pocztę mailową, a nawet może zapoznać się z jej treścią. Warunkiem jest jednak to, że sprzęt musi być służbowy i w regulaminie pracy zastrzeżono, że nie można go wykorzystywać do celów prywatnych. Jeżeli więc pracownik może korzystać z telefonu służbowego czy komputera służbowego w celach prywatnych, taka kontrola nie może obejmować czasu, gdy wykorzystuje go w celach prywatnych. W przypadku kontroli poczty służbowej pracownika, zasada jest taka sama.

Aplikacje i czujki termiczne

Aby sprawdzać podwładnych, pracodawcy coraz częściej korzystają z innowacyjnych form kontroli, takie jak aplikacje umożliwiające śledzenie aktywności pracowników w sieci.

Niektórzy szefowie montują w laptopach czujki termiczne.

Jak jesteśmy przed komputerem, to podwyższamy temperaturę otoczenia. Kiedy odchodzimy od niego, to temperatura od razu spada i szef dostaje informację, będąc 200, 300, 1000 kilometrów od nas, że opuściliśmy stanowisko pracy

- wyjaśnił dr Maciej Kawecki, prawnik, ekspert ds. nowych technologii.

Niektórzy pracodawcy śledzą wpisy pracowników w mediach społecznościowych, aby sprawdzić, czy były one dodane podczas czasu pracy. W ten sposób pozyskują jednak ogromną ilość informacji dodatkowych, które ingerują w prywatność podwładnych.

Zdaniem naszego gościa, w większości przypadków mechanizmy takie należy uznać za niezgodne z prawem.

Kalendarz online

Kolejną formą sprawdzania pracownika jest dostęp pracodawcy do jego kalendarza online.

Współdzielenie go czy tworzenie wspólnych kalendarzy w zakładach pracy to dzisiaj najskuteczniejszy mechanizm kontroli. Bo co my robimy? My tam nie wpisujemy tylko zdarzeń służbowych, ale także prywatne

- powiedział dr Kawecki.

Co może pracownik?

Pracownik powinien wiedzieć, że każdy instrument, który wykorzystuje szef musi być proporcjonalny, czyli uzasadniony i nie może ingerować w intymność podwładnego. Jeżeli więc pracodawca przekracza te granice, to:

mamy Państwową Inspekcję Pracy, związki zawodowe, ale w pierwszej kolejności mamy naszą reakcję. Powiedzmy mu, że nie pracujemy efektywnie, kiedy czujemy się inwigilowani

- doradził nasz gość.

>>> Zobacz także:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Iza Dorf

podziel się:

Pozostałe wiadomości