Dyskryminacja w medycynie. "Usłyszałam, że ortopedia to nie jest specjalizacja dla kobiet"

"Usłyszałam, że ortopedia to nie jest specjalizacja dla kobiet" Dyskryminacja kobiet w medycynie to fakt
Medycyna stylu życia, czyli jaka?
Źródło: Dzień Dobry TVN
Mobbing, molestowanie, seksizm - to realne problemy, z którymi w XXI wieku polskie medyczki muszą się mierzyć. Pomimo postępów w medycynie, kobiety wciąż są dyskryminowane i niedostatecznie uwzględnianie, a nierówność i niesprawiedliwość płci kształtuje nie tylko jakość usług medycznych, ale także bezpośrednio wpływa na życie medyczek oraz pacjentek. O rzeczywistości, w jakiej pracują kobiety w polskich szpitalach porozmawialiśmy z Małgorzatą Osmolą, onkolożką oraz prezeską fundacji "Polki w Medycynie"

Problem w zawodach medycznych

"Polki w Medycynie" to fundacja, która między innymi prowadzi badania dotyczące dyskryminacji kobiet w zawodach medycznych, wspiera kobiety w wyborze ścieżki kariery w naukach medycznych, a także pomaga im w powrocie do pracy po urlopie macierzyńskim. To fundacja założona przez kobiety i dla kobiet. Prezeska "Polek w Medycynie" Małgorzata Osmola przyznała, że pomysł na tę inicjatywę zrodził się z jej osobistych doświadczeń.

- Chciałam zorganizować konferencję, na której spotkałyby się kobiety z różnych dziedzin medycyny, żebyśmy mogły porozmawiać o naszych doświadczeniach. W czasie studiów dużo podróżowałam i po przeprowadzce z Krakowa do Warszawy zaczęłam pisać doktorat. Nie miałam jednak zaplecza naukowego ani "znajomości". Z tego powodu bardzo trudno mi było znaleźć dla siebie mentora lub mentorkę. Brakowało mi wsparcia kobiet w tym środowisku i pomyślałam, że warto zorganizować taką wspólną przestrzeń do rozmowy - przyznała.

Prezeska podkreśliła, że od początku wiedziała, że chciałaby zbudować silną więź między kobietami, żeby w ochronie zdrowia pracowało się lepiej - Wiedziałam, że tak nie może dalej być. Poznałam grupę świetnych kobiet i tak zaczęłyśmy działać, z każdym rokiem jest nas coraz więcej - podkreśliła.

Małgorzata Osmola szczególnie mocno rozumie dyskryminowane kobiety, ponieważ sama musiała stawić temu czoła

- Zaraz po studiach lekarze mają staż podyplomowy. Pamiętam, że byłam na jednym stażu z dziedziny zabiegowej i ordynator powiedział, że ortopedia to nie jest specjalizacja dla kobiet i że on ją ogólnie odradza. Rozejrzałam się po pokoju – duża część zespołu to były kobiety, pomyślałam o nich, jak one mogły się wtedy poczuć. Przecież tak samo pracują, jak koledzy, tak samo dyżurują. Zrobiło mi się przykro, jak ktoś może dawać rady odnośnie do naszej kariery, nie znając naszych kompetencji ani predyspozycji - wyznała. - To jest doskonały przykład dyskryminacji, że ktoś mówi, że dana dziedzina nie jest dla nas dostępna, bo kobiety sobie w niej nie radzą - dodała.

Zatrważające wyniki badań

Małgorzata Osmola początkowo chciała zorganizować tylko konferencję dla medyczek, jednak pandemia pokrzyżowała jej plany. Dodatkowo skala problemu okazała się na tyle duża, że onkolożka postanowiła działać regularnie. Jesienią 2021 roku fundacja "Polki w Medycynie" wraz z portalem Remedium.md przeprowadziła badanie dotyczące dyskryminacji kobiet w zawodach medycznych.

- Najważniejszymi pytaniami, które zadałyśmy w ankiecie, były te dotyczące skali problemu dyskryminacji kobiet w środowisku medycznym w Polsce. Według aż 82,6% respondentek, dyskryminacja jest powszechnym problemem w ochronie zdrowia w Polsce, a 73,5% spotkało się z nią osobiście w pracy. Co więcej, w 90,7% przypadków pierwsze spotkanie z dyskryminacją nastąpiło już w trakcie studiów - czytamy na stronie fundacji.

Wyniki jednoznacznie pokazują, że sprawcami dyskryminacji najczęściej byli mężczyźni – nauczyciele akademiccy (76,8%), pacjenci płci męskiej (74,4%) i współpracownicy płci męskiej (69,5%).

Nasza rozmówczyni pracując na oddziale onkologicznym, również doświadczyła seksistowskich komentarzy ze strony pacjentów płci męskiej - Pamiętam, że jeden z nich, starszy pan zaczął się do mnie zwracać per "kochanie". Dla mnie to było uderzenie w mojej kompetencje. Jest taki mechanizm psychologiczny, że my kobiety od razu zastanawiamy się, co zrobiłyśmy źle - stwierdziła.

Pozycja kobiet na uczelniach medycznych

Fundacja "Polki w Medycynie" podjęła się również zbadania sytuacji kobiet na polskich uczelniach wyższych.

- Badanie jednoznacznie pokazało, że kobiet na stanowiskach kierowniczych, profesorek jest mniej, niż dziewczyn, które wybierają kierunki medyczne. Studentek jest ok. 70 procent, a profesorek już 40 - powiedziała onkolożka.

- Kobiety angażują się w życie rodzinne i przez to rezygnują z dalszego rozwoju naukowego. Jednak istnieje też zjawisko "szklanego sufitu", czyli momentu, w którym kobiety nie dochodzą do tytułów kierowniczych, bo są blokowane. Najczęściej przez niesprzyjających im mężczyzn - dodała. – Jednak nierzadko zdarza się także, że osobą dyskryminującą jest inna kobieta, która z różnych przyczyn uważa, że kobiety są gorszymi pracowniczkami. Z tym zjawiskiem również walczymy jako fundacja.

Historie kobiet

Dla wielu kobiet dyskryminacja to wciąż wstydliwy temat. - Jeżeli nie zdajemy sobie z tego sprawy, to często winy upatrujemy w nas samych. Myślimy, że to my naszą postawą do tego doprowadzamy. Jednak obserwując zjawiska dyskryminacji u innych osób, możemy być tego bardziej świadome i łatwiej temu przeciwdziałać - wyznała Osmola.

Z każdym miesiącem liczba medyczek, które stawiają czoła dyskryminacji, rośnie. - Kobiety się do nas zgłaszają, i opowiadają nam swoje historie. Jako fundacja udzielamy bezpłatnych konsultacji prawnych i chcemy jak najsilniej przeciwdziałać dyskryminacji. Najważniejsze jest dla nas to, że kobiety coraz częścią piszą do nas, że dzięki nam zrozumiały, że jeżeli ktoś mówi "nie możesz wybrać tej specjalizacji, bo jesteś kobietą" to jest właśnie dyskryminacja i zaczynają stanowczo reagować - stwierdziła.

Bardzo często doświadczenia medyczek są dojmujące: "Ostatnio usłyszałam, że o mojej specjalizacji powinien decydować mój mąż. Wielokrotnie spotykałam się z tym, że mężczyźni tłumaczyli mi, która specjalizacja jest dla mnie dobra, mimo że nie mają prawa do decydowania o moim życiu i moich wyborach. Komentarze dotyczące tego, co kobiety umieją robić najlepiej, czyli opiekować się pacjentkami i lekarzami na dyżurach są na porządku dziennym" - napisała do fundacji jedna z kobiet.

Małgorzata Osmola poradziła, żeby zawsze stawać zarówno w swoje obronie, jak i koleżanek. Bardzo ważne jest, aby mężczyźni wspierali kobiety. - Istotne jest również realne działanie komórek antydyskryminacyjnych oraz szkolenia antydyskryminacyjne - dodała.

- Chcemy, żeby nasze działania realnie zmieniły rzeczywistość kobiet w medycynie, żeby każdej z nas żyło i pracowało się po prostu lepiej - podsumowała onkolożka.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości