Marcin Sawicki podjął ogromne ryzyko i spotkał się z Ewą Farną, pomimo zakazom jej taty. Musieli mówić szeptem, ale dziennikarzowi Dzień Dobry TVN i tak udało się nakłonić Ewę do zwierzeń. Dzięki temu dowiedział się, że dla Ewy liczą się tylko Adam, Mikołaj i Jan. Dlaczego? Zobaczcie sami!