Trudne początki w Paryżu
Rodzice Aleksandra Edelmana byli niezwykłymi ludźmi. Marek – ojciec, był ostatnim przywódcą Powstania w getcie warszawskim. Alina – matka to bohaterka lekarka pomagająca dzieciom oraz ofiarom wojen na całym świecie. Mimo to Panu Aleksandrowi udało się wyjść z cienia rodziców. Mieszka obecnie w Paryżu. Ma ciekawą karierę naukową i artystyczną.
Pierwszy raz do Paryża przyjechał w 1971 roku. Jak wspomina, był wówczas gorący lipiec. Rodzina zamieszkała u swoich przyjaciół, w jednej z paryskich kamienic. Aleksander Edelman porównał początki emigracji do pewnego rodzaju wojny.
Trzeba cały czas walczyć. Choć było to tuż po 1968 roku, to byłem z tych, którzy nie chcieli wyjeżdżać. Ale siłą rzeczy się tu znalazłem. Moją pierwszą pracą było rozwieszanie plakatów w mieście, potem robiłem tzw. „dziurki” w pierwszych komputerach. Następnie stałem się fotografem w laboratorium naukowym i to była bardzo dobra pozycja społeczna.
Jak wspomina Aleksander Edelman nauka języka francuskiego była dla niego trudnym doświadczeniem.
Przez pierwsze dwa lata na studiach nie rozumiałem co mówią do mnie, a oni nie rozumieli mnie. Cud, że skończyłem studia. Na szczęście umiałem dobrze ściągać.
Działalność artystyczna Zofii Lipeckiej
Żona Aleksandra Edelmana – Zofia Lipecka przyjechała do Paryża w latach 70. XX wieku. Jest artystką. W Paryżu zarabiała na życie malując portrety turystów. W Paryżu ukończyła historię sztuki na Sorbonie oraz malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych.
Obecnie Pani Zofia tworzy artystyczne instalacje poświęcone zagładzie z czasów II Wojny Światowej.
Co roku jeżdżę do Treblinki i robię zdjęcie w tym samym miejscu, przy wjeździe do miasteczka Treblinka. Pierwszy raz kiedy tam pojechałam i zobaczyłam ten napis przeżyłam szok. To było kontynuacją pracy nad pamięcią, która zaczęła się instalacją po Jedwabnym. Zrobiliśmy z mężem wiele instalacji poświęconych pamięci po zagładzie.
Jakie emocje wywołują u Aleksandra Edelmana obrazy jego żona?
One mnie bardzo poruszają. Sztuka i miłość są chemią.
Działalność naukowa
Aleksander Edelman jest biofizykiem. Zajmuje stanowisko dyrektora laboratorium we francuskim Inserm. Wiodącej francuskiej jednostce badawczej zajmującej się biomedycyną. Od kilku lat prowadzi badania nad mukowiscydozą.
W 2006 roku to był dla nas ważny moment, bo wtedy dużo było wiadomo na temat tego genu. Myśmy odkryli, że by dobrze on działał, musi oddziaływać z innym białkiem czy genem, który się nazywa keratyna. Nastąpił ogromny postęp w tej dziedzinie. 30 lat temu wszystkie dzieci umierały chore na mukowiscytozę. Jesteśmy na etapie pierwszej generacji tych lekarstw, które poprawiają uszkodzone białko i polepszą życie chorych.
Działalność artystyczna Aleksandra Edelmana
W laboratorium Pan Aleksander spędził większość swojego życia. Teraz skupia się na działalności artystycznej reżyserując filmy dokumentalne.
Kiedy miałem 18 lat chciałem być filmowcem. Gdyby nie 1968 rok pewnie byłbym w tym zawodzie w jakiejś dziedzinie tego zawodu.
Obecnie Aleksander Edelman robi film o ludobójstwie w Rwandzie.
Zająłem się teraz ludobójstwem w Rwandzie przeciwko Tutsi. Zająłem się tym nie dlatego, że koniecznie chcę być artystą, ale dlatego że muszę to zrobić. To są te wartości, które mam w sobie. Robię to własnymi środkami. Tam doszło do tego, że sąsiedzi mordowali sąsiadów. Żony mężów i dzieci. To się w głowie nie mieści. Jeżdżąc po Rwandzie i rozmawiając z ludźmi, miałem takie odbitki do tego, co się działo w getcie warszawskim czy Treblince.
Zobacz też:
- Barbara Góra przeżyła dramat warszawskiego getta.
- Muzeum Getta Warszawskiego poszukuje zdjęć i świadków działalności szpitala Bersohnów i Baumanów.
- "Kto napisze naszą historię" Niesamowity film o warszawskim getcie.
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN