Dogoterapia w Ukrainie. Polscy specjaliści szkolą ukraińskie psy
Dogoterapia przynosi zbawienne skutki w leczeniu ciała i umysłu ludzkiego. Ta dodatkowa forma kuracji polega na włączeniu odpowiednio przeszkolonego psa w proces hospitalizacji i rehabilitacji pacjenta. W pogrążonym wojną kraju ma to ogromne znaczenie w zwalczaniu traum i lęków oraz w minimalizowaniu objawów zespołu stresu pourazowego, którym dotknięte są szczególnie dzieci.
W Ukrainie brakuje specjalistów w dziedzinie szkolenia psów, dlatego polscy dogoterapeuci wkroczyli do akcji, by zmienić ten stan rzeczy. Przekazują swoją wiedzę w formie zdalnej chętnym do nauki sąsiadom zza wschodniej granicy. Seminaria odbywają się w trudnych warunkach.
- Na każdym spotkaniu jest kilkanaście osób, natomiast większość to są obserwatorki, którym bardzo zależy na tym, żeby słuchać moich rad i wykładów. Cztery psy w ciągu dwóch godzin ćwiczą - tłumaczy w Dzień Dobry TVN Sabina Złotorowicz, zoopsycholożka i dogoterapeutka z Polski.
Jak dodaje ekspertka, w lekcjach uczestniczą osoby z różnych stron Ukrainy, dlatego przerwy w dostawie prądu, ćwiczenie z psem w ciemnym pokoju oświetlonym jedynie latarką czy nieobecność słuchaczy ze względu na alarm bombowy są dość często powtarzającymi się sytuacjami.
Psy na wojnie w Ukrainie pomagają dzieciom. Jakie mają zadania?
Psy podczas prowadzonych konfliktów zbrojnych są niczym żołnierze walczący na froncie. Pracują kilkanaście godzin dziennie i chłoną wszystkie emocje jak gąbka. Choć po tak intensywnym dniu same potrzebują wyciszenia, potrafią zarazić resztkami spokoju przebywających wokół ludzi, a w szczególności dzieci.
- Pies motywuje dziecko do tego, żeby coś robić. Kiedy mamy dziecko, które jest straumatyzowane wojną, to sytuacja jest trochę inna, bo już nie motywujemy dziecka, tylko musimy zrobić wszystko, żeby dziecko zmieniło fokus uwagi ze złych sytuacji, o których pamięta, na pozytywne emocje, które może otrzymać od psa w interakcji - wyjaśnia w Dzień Dobry TVN Antonina Hoszowska, dogoterapetka z Ukrainy.
Pies otwiera zamknięte i zlęknione dziecko, bo daje ciepło i zrozumienie. Świadczą o tym historie płynące wprost z ogarniętego wojną kraju. - Chłopiec nie chciał dać się dotknąć lekarzom. Był ranny i kiedy medycy chcieli go opatrzyć, on się wyrywał. Był tak wystraszony i straumatyzowany. Wtedy pojawił się pies. Chłopczyk powoli się z nim oswajał, zaczął głaskać i po jakimś czasie pozwolił się opatrzyć - opowiada Sabina Złotorowicz.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry Extra znajdziesz na platformie Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Zima atakuje Ukrainę. Jak pomóc walczącym? "Środki przeznaczymy na odzież termalną"
- Kijów pogrążony w ciemnościach: "Wytrzymamy bez światła. Najważniejsze, żeby Ruskich tu nie było"
- Mieszkańcy Przewodowa słyszeli spadającą rakietę. "Dzieci ciągle do tego tematu wracają"
- 30 lat doświadczenia
- Od 2014 roku z misją w Ukrainie, z biurem pomocowym w Kijowie
- Opiera się na 4 zasadach: humanitaryzmu, bezstronności, neutralności i niezależności
- Regularnie publikuje raporty finansowe ze swoich działań
Autor: Berenika Olesińska
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Grochocki/East News