Tajemnicza historia Gdyni. "To był trochę Dziki Zachód"

Gdynia oczami Grzegorza Piątka
Źródło: Dzień Dobry TVN
Gdynia oczami Grzegorza Piątka
Gdynia oczami Grzegorza Piątka
W 80 dni dookoła świata
W 80 dni dookoła świata
Setna podróż Michała Cessanisa
Setna podróż Michała Cessanisa
Bezpłatna podróż?
Bezpłatna podróż?
Podróże z misją
Podróże z misją
Indyjska podróż Mikołaja
Indyjska podróż Mikołaja
Niezwykłe podróże taty z córką
Niezwykłe podróże taty z córką
Grzegorz Piątek jest architektem, publicystą oraz pisarzem, który kilka lat temu na jakiś czas zamieszkał w Gdyni. Przeprowadzka zainspirowała go do napisania niezwykłej biografii nadmorskiego miasta, za którą otrzymał prestiżową nagrodę Paszport Polityki. Reporterka Dzień Dobry TVN Agata Zjawińska zaprosiła go na wycieczkę, podczas której rozmawiali o Gdyni.

Gdynia - historia miasta

Gdynia położona jest nad Morzem Bałtyckim, na Pobrzeżu Gdańskim i Pojezierzu Wschodniopomorskim. Ma niemal stuletnią historię pełną paradoksów i tajemnic. Zanim otrzymała prawa miejskie w 1926 roku, była wioską rybacką, w której żyło niewiele ponad 1 000 osób.

- Był to taki dziki nadmorski krajobraz, malownicze klify, dzikie plaże. I to jest to, co tutaj przyciągało od początku XX wieku turystów - powiedział Grzegorz Piatek. Wśród nich było wielu bogatych warszawiaków, którzy chcieli odpocząć od zgiełku stolicy. - Budowali się tutaj i korzystali z tej pięknej plaży na dole. (...) Wszystko było bardzo dokładnie zaplanowane, mieli obowiązek sadzenia róż w ogrodach nawet. Miało być to takie miasto-ogród, kurort - dodał pisarz.

Impulsem do rozwoju Gdyni była rozbudowa portu, który powstał, by zapewnić Polsce m.in. dostęp do morskich szlaków.

- Byli fachowcy, którym od początku zależało na Gdyni, którzy przekonywali, że to miejsce jest najlepsze, bo tutaj się dało ten port dość łatwo zbudować - na podmokłym terenie - wyjaśnił pisarz. Jak zaznaczył, historia rozbudowy portu jest trudna: "Częściowo wychodził on w morze, ale też częściowo powstał na torfowisku. Ludzie grzęźli w tym torfie, (...) wiele koni padło. To się toczyło w bardzo ciężkich warunkach".

Dynamiczny rozwój portu spowodował napływ ludności. - W 1939 roku było ich 120 tysięcy, tak że mówimy o stukrotnym przyroście w ciągu kilkunastu lat - podkreślił Grzegorz Piątek.

Gdynia - życie mieszkańców

Osoby mieszkające w mieście nie miały zbyt wielu okazji do uczestnictwa w kulturalnych rozrywkach.

- Gdynia przede wszystkim pracowała. Tu było dość mało kultury, nie było stałego teatru, nie było muzeum. Było parę kawiarń, w których się ludzie spotykali, czasami były jakieś wystawy czy koncerty. Tuż przy porcie była też taka dzielnica uciech, do której zaglądali marynarze z różnych stron świata, gdzie były domy publiczne, restauracje, bary, bójki - mówił Grzegorz Piątek. - To był trochę Dziki Zachód, to był koniec Polski. To była taka krawędź, za którą już prawie nic nie było. Tu łatwo było się rozpłynąć w tłumie, było się anonimowym stosunkowo - dodał.

Więcej ciekawych informacji o Gdyni usłyszycie w naszym materiale.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości