Życie osób z zagranicy w Polsce
Kurd Hajar Bahri od 36 lat mieszka w Polsce. Założył tutaj rodzinę, ma żonę Polkę i czuje się jak u siebie. Czy choć raz w głębi duszy poczuł się Polakiem?
- Jestem bardzo długo tutaj. Przyjechałem jako młody człowiek. Studiowałem z Polakami, ciągle byłem wśród Polaków. Cały czas się bardzo integrowałem. Jestem Kurdem i tego nie da się zmienić. Od razu widać po mnie, że nie jestem Polakiem. Więc nie mogę powiedzieć, że jestem Polakiem, ale pochłonąłem kulturę polską. Uczyłem się bardzo dużo historii, ponieważ ona jest podobna do kurdyjskiej historii. (...) Życie rodzinne jest bardzo ważne, szanuje się swoich starszych rodziców, dziadków, są spotkania rodzinne, z przyjaciółmi. To mi pasuje jako Kurdowi mieszkającemu w Polsce. Nie było takiego zderzenia z bardzo inną kulturą - powiedział Hajar Bahri.
Michel Moran również podzielił się swoją historią.
- Mieszkając we Francji, czułem się Francuzem. Kiedy wyjechałem i pracowałem w różnych miejscach w Europie, poza Francją jestem ponad 20 lat, to coraz mniej czuję się Francuzem. Bardziej czuję się Hiszpanem. Francja to kraj, w którym się urodziłem, który mnie wychował, wykształcił, ale ten mój kraj to ten, który płynie w krwi i jest w sercu - wyznał szef kuchni.
Jak to się stało, że rodzice Michela wyemigrowali z Hiszpanii do Francji i zamieszkali w Paryżu?
- Z powodów politycznych. Musieli zostawić dwoje dzieci w Hiszpanii u babci, ponieważ nie mieli pracy, pieniędzy, nic. Zaczęli budować nowe życie. Później ja się urodziłem, moje rodzeństwo, bo jest nas sześcioro. Od początku nie jesteśmy Francuzami, choć obywatelstwo i paszport francuski mamy - powiedział Moran.
Historie osób na emigracji
Czy emigranci po wielu latach mieszkania w innym kraju mogą mieć problem z tożsamością narodową lub kulturową?
- Myślę, że musimy rozróżnić pojęcia, czy mówimy o narodowości, o obywatelstwie czy o tożsamości kulturowej. To nie są tożsame pojęcia. Jeśli chodzi o mnie, to w moich żyłach płynie nie tylko białoruska krew, ale też rosyjska, ukraińska, jugosławiańska. Moja tożsamość kulturowa od początku nie była homogeniczna. Jeśli chodzi o obywatelstwo, to dalej mam białoruskie, mimo że mieszkam w Polsce od 20 lat. Prawo jest tak skonstruowane, że żeby otrzymać polskie, musiałabym zrezygnować z białoruskiego, a tego nie chciałam. Chcę móc jeździć bez wiz, bez trudności na granicy. Białoruskie obywatelstwo mi to umożliwiało do pewnego momentu - powiedziała Anastasia Padlikowska.
Sahnil Arif Farobiansah przyjechał do Polski, ponieważ chciał propagować za granicą balijską kulturę i kuchnię. Mieszka w kraju nad Wisłą już 15 lat.
- Sercem jestem na Bali, ale głową w Polsce. Jestem Polakiem, ale obywatelem Indonezji - wyznał Sahnil.
Całą rozmowę znajdziesz w materiale wideo.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Aktorka z Kielc robi karierę w Hollywood. "Ojciec mówił, że z dziwnym nazwiskiem nie mam szans"
- "Zabrał mi rodzinę". Brat Małgorzaty Rozenek-Majdan zapłacił wysoką cenę mieszkając we Francji
- Polacy od 20 lat są w Unii Europejskiej. "To zasługa wielu osób i entuzjastów"
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Michał Woźniak/East News