Ferie zimowe i pierwszy obóz dziecka
Pierwsze samodzielne wyjazdy zawsze owiane są nutką niepokoju i ekscytacji. Choć trzeba przyznać, że bardziej niż dzieci z pewnością stresują się ich rodzice. W końcu spuszczenie malucha spod rodzicielskiej kontroli nie jest łatwym zadaniem.
- Rodzice chcą, żeby było dobrze i przez to często przesadzają. Chociażby z garderobą. Te niektóre torby są ogromne. Taki wyjazd to jest okazja, żeby wymknąć się spod kontroli rodzicielskiej i zrobić coś po swojemu – podkreśliła Anita Woźniak, dyrektorka Zespołu Szkół Społecznych w Tarnobrzegu. Jak przyznała, dla dzieci samotny wyjazd bez rodziców jest wielkim przeżyciem. Najmłodsi uczniowie często tęsknią.
- Dzieci muszą się przytulić wieczorami, więc oprócz plecaków wożą ze sobą misiaki, maskotki, pluszaki, żeby ktoś zastąpił mamę - dodała.
Obóz zimowy z rówieśnikami
Uczniowie szkoły podstawowej w Tarnobrzegu tegoroczne ferie spędzają w Zakopanem. Udany wyjazd to jednak nie tylko przyjemności i atrakcje. Jak przyznaje pedagog, podczas każdego wyjazdu istotny jest regulamin. Dzięki temu wszyscy uczestnicy znają swoje prawa i obowiązki.
- Zanim wyjedziemy na obóz, to układamy sobie razem z dziećmi regulamin. Co możemy, czego nie możemy. Co, kiedy robimy. To dotyczy telefonów, przebywania w innych pokojach czy pobytu na stoku - wyliczała.
Co najbardziej dzieciom podoba się podczas obozu zimowego? Brak kontroli rodziców, możliwość jedzenia słodyczy, a także zabawy ze znajomymi.
- Jeden dzień wyglądał tak, że wstawaliśmy z łóżek, szliśmy na śniadanie, potem ubieraliśmy się na narty i szliśmy na stok. Potem mieliśmy 3 godziny odpoczynku i znowu na narty - opowiadał Ignaś. - Po nartach najpierw szliśmy na obiad. Wczoraj byliśmy na termach. Dwa dni temu na trampolinach. A dzisiaj idziemy na zakupy - dodał Aleksander.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz na platformie Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Matka udawała martwą, żeby sprawdzić reakcję dziecka. Nieoczekiwany obrót spraw
- Pokazała brzuch po ciąży. "To okropne i obrzydliwe"
- Kiedy się urodziła, ważyła zaledwie 390 gramów. "Stanowi ewenement wśród pacjentów"
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Izolda Sanetra
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN