Dzieci w przedszkolach, a rodzice zaczynają porządki pod ich nieobecność. To duży błąd

GettyImages-614209830.jpg
GettyImages-614209830.jpg
Rok szkolny zaczął się na dobre, dzieci ruszyły do przedszkoli i szkół, a rodzice wzięli się za porządki w ich pokojach. Czy da się pozbyć z domu zabawek, które nikogo już nie cieszą bez płaczu? Czy okres adaptacji szkolnej i przedszkolnej to dobry moment na tego typu porządki? O tym opowiedziała nam ekspertka Agnieszka Gola, psycholog dziecięcy.

Pozbywanie się starych zabawek – czy to konieczność?

Znacie ten moment, gdy próbujecie pozbyć się z domu starej zabawki, jednak dziecko nie daje jej wyrzucić? Ulubiony miś, plastikowy hipopotam czy lalka zostają z nami na dłużej. Czy powinniśmy odbierać maluchowi to, do czego się przywiązał?

- Zabawki mają dla dziecka element emocjonalny na pewnym etapie rozwoju. Są przedłużeniem rodzica, jeśli dziecko idzie do żłobka lub przedszkola – powiedziała.

Specjalistka przyznała również, że przeciwna jest temu, aby zabawek pozbywać się po kryjomu bez wiedzy dziecka. Co więcej, początek roku szkolonego nie jest wcale idealnym momentem na zmiany w otoczeniu dziecka.

- Jeżeli maluch adaptuje się do przedszkola i tam będzie miał już dużo zmian, to niech wróci sobie do swojego pokoju, który jest stały, bezpieczny - dodała.

Rodzicu, daj dobry przykład

Dzieci bacznie obserwują swoich rodziców i biorą z nich przykład, zatem warto, aby dorośli dbali o przestrzeń i wraz z dzieckiem uczyli się władać wspólnym obszarem w domu. Mama, która co jakiś czas robi przegląd szafy i pozbywa się starych rzeczy bądź tata, który robi porządki w garażu, jest najlepszym przykładem na to, że pewne przedmioty nie muszą z nami zostawać na zawsze.

- Pomocną taktyką będzie pokazanie dziecku, co można z tymi zabawkami zrobić. Dać im drugie życie, nie wyrzucać do śmieci. Możemy oddać je do fundacji, do szpitala, a książeczki do biblioteki - powiedziała psycholog.

Tu nasuwa się pytanie, czy stare rzeczy zastępować nowymi? Zdaniem specjalistki - nie.

- Nadmiar nie służy dzieciom, są one przestymulowane ilością rzeczy, które są w ich pokojach, szczególnie gdy nie mają swojego miejsca. To nie jest sprzyjające dla ich rozwoju intelektualnego, dla rozwoju wyobraźni. Dzieci mniej wchodzą w interakcje społeczne, bo jest tyle rzeczy, że ciężko z kimś coś wymyślić – podsumowała.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz także:

Sławomir Mrożek we wspomnieniach żony. "Gdy zmarł, poczułam, że nic więcej mi nie zostało"

Marcin Prokop ruszył na pomoc swoim fankom. "Nawet patrol policji obojętnie przeszedł obok"

Beata Kozidrak wydała oświadczenie w sprawie jazdy pod wpływem alkoholu. "Przepraszam wszystkich"

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości