Uczniowie o nauce zdalnej
Pandemia skomplikowała codzienność wszystkich ludzi. Szczególnie ucierpiały z jej powodu jednak dzieci w wieku szkolnym. Przez koronawirusa nie mogły one uczyć się w normalnych warunkach. Wiedza nie była przyswajana przez nie w wystarczający sposób, a przede wszystkim ograniczono ich kontakt z rówieśnikami, co w okresie dorastania jest niezwykle ważne.
- Ja odkryłam, że ta nauka w domu nie jest fajna. Kiedyś myślałam, że jakbym się uczyła w domu, to to by było dużo fajniejsze, dużo lepiej by mi szło i dużo lepiej bym się z tym czuła. Po czym właśnie to się stało i odkryłam, że ja się z tym nie czuję dobrze - powiedziała uczennica Zofia Zdanowska w Dzień Dobry TVN.
Aniela Mazur z kolei dodała, że straciła motywację do jakiegokolwiek działania i było jej ciężko psychicznie. W ogóle nie wstawała z łóżka i żyła jak robot. Męczące były dla niej lekcje online, które nie wpływały dobrze na koncentrację.
Jak radzić sobie z nastolatkami w czasie pandemii?
Natalia Fijałkowska-Zdanowska obserwowała ten czas z perspektywy rodzica, a także nauczycieli, ponieważ równocześnie z nimi pracowała. Miała wrażenie, że z obu stron jest ogromny problem ze złapaniem ze sobą kontaktu. Nauczyciele przez wyłączone kamerki czuli, jakby mówili sami do siebie, a uczniom spadała motywacja i chęci. Co według niej jest ważne?
- Mi się wydaje, ze właśnie duża uważność na tego nastolatka, którego mamy w domu, ale też duża uważność ze strony nauczycieli, że przed tym przekazaniem wiedzy, przed wszystkimi naszymi ambitnymi planami przede wszystkim powinniśmy sobie postawić kontakt jako cel - mówiła Natalia Fijałkowska-Zdanowska w naszym programie.
Bartosz Mazur natomiast stwierdził, że na początku pandemii było mu bardzo trudno odnaleźć się w nowej sytuacji. Z czasem jednak zauważył, że zaczął z dzieciakami doświadczać bliskości, gdyż mieli więcej czasu dla siebie.
- My żeśmy stosowali taką sprawdzoną metodę, a mianowicie spacer. Spacerologia była czymś takim, co rozładowywało napięcie wewnątrz domu, który to ma ograniczone swoje możliwości wyrzucania emocji, zarówno po stronie rodziców, jak i młodych ludzi, którym buzuje wszystko. Oni się rozwijają, ten mózg się kształtuje, zmienia, jest wszystko po kolei bardzo aktywne, a tu nagle zostaje to zastopowane. Trzeba było sobie jakoś radzić - dodał Bartosz Mazur.
Zobacz także:
- Sposoby na niedopasowane ubrania. Poznaj rady z TikToka
- Skoki narciarskie Ruka 2021 - terminarz zawodów. Kiedy konkursy Pucharu Świata?
- Kominiarki jako najbardziej pożądany zimowy dodatek. Dlaczego zyskują na popularności?
Autor: Sabina Zięba
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Jagielski/East News