Otyłość w czasie pandemii
Problem zaczął narastać w czasie pandemii, gdy Zuzanna nie miała dostępu do zajęć sportowych. Wcześniej dziewczyna przez kilka lat trenowała w drużynie cheerleaderek. Na zajęcia chodziła trzy razy w tygodniu. Niestety ze względu na problemy zdrowotne trenerka zawiesiła uczennicę. Nastolatka nie mogła zrozumieć tej decyzji.
- Było bardzo ciężko, był płacz, bunt, musiała zrezygnować z czegoś, co robiła przez kilka lat. W zamian zostały wykupione dodatkowe lekcje basenu – opowiadała mama. Ze względu na lockdown i zamknięcie ośrodków sportowych lekcje pływania zostały jednak wstrzymane. Zuzanna przesiadywała w domu, zaczęła też więcej jeść.
Pomoc dietetyka
Kiedy waga dziewczynki zaczęła przekraczać normę, cała rodzina zaangażowała się w pomoc. Domownicy zmienili tryb odżywiania, pojawiło się mniej słodyczy, a słodkie napoje zamienili na wodę. Pani Patrycja po poradę zgłosiła się także do dietetyka, który rozpisał plan żywieniowy. W 3 miesiące Zuzanna schudła 8 kg. Niestety waga wróciła.
Chodziliśmy po lekarzach, wszyscy się dziwią, dlaczego ona cały czas tyje, a uprawia tyle sportu
Zuzanna dziś sama pilnuje swojej diety i świadomie wybiera produkty. Bardzo zależy jej na tym, aby zrzucić nadprogramowe kilogramy i nie ukrywać się już za luźnymi bluzami.
Zobacz także:
- "Moje dzieci nie wiedzą, kim naprawdę jestem"
- Agnieszka Kaczorowska o kompleksach. "Mimo złotych medali oraz sportowego ciała nie czułam się szczęśliwa"
- Sylwia Bomba przekonuje, że wakacje bez dziecka to nie grzech. "Moja córka nie została przeze mnie porzucona"
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Magda Nabiałczyk