Mały chłopiec zniknął z placu zabaw. Matce dziecka pomogli policjanci

dziecko, które bawi się na placu zabaw
Trzylatek zniknął z placu zabaw
Źródło: Anastasia Iunosheva/Getty Images
Wystarczyła chwila nieuwagi, aby kobieta straciła z oczu swojego trzyletniego syna. W odnalezieniu malca matce pomogli policjanci z Płońska (Mazowieckie). Gdzie znaleźli chłopca?
Kluczowe fakty:
  • Trzyletni chłopiec zniknął z palcu zabawa.
  • O pomoc w jego odnalezieniu matka poprosiła policjantów.
  • Funkcjonariusze odnaleźli malca zamkniętego w samochodzie, zaparkowanym w pobliżu placu zabaw.

Dalsza cześć tekstu znajduje się poniżej.

DD_20250525_Dziecko_ok
Gdy znika dziecko, znika cała rodzina
Źródło: Dzień Dobry TVN

Matka straciła z oczu 3-letniego syna

Policjanci z komendy w Płońsku w piątek, 13 czerwca, otrzymali zgłoszenie od zaniepokojonej matki. Kobieta powiedziała funkcjonariuszom, że razem z trzyletnim synem wyszła na plac zabaw. Musiała się jednak wrócić do klatki schodowej w bloku, by zostawić tam rzeczy. Gdy wróciła na plac zabaw, dziecka już nie było.

Policjanci z patrolu i dzielnicowy natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Sprawdzali przyległe ulice i rozpytywali przechodniów. - Chłopca zauważyli siedzącego na miejscu pasażera w samochodzie zaparkowanym na sąsiednim osiedlu. Pojazd był zamknięty od środka, a dziecko, przestraszone i czerwone na twarzy, miało widoczne oznaki przegrzania. Funkcjonariusze porozmawiali z chłopcem i nakłonili go do otwarcia drzwi. Dziecko od razu zostało przeniesione w chłodniejsze miejsce i sprawdzono jego stan zdrowia - poinformowała rzeczniczka płońskiej policji komisarz Kinga Drężek-Zmysłowska.

Kobieta, która niedługo po odnalezieniu chłopca przez policjantów, pojawiła się na miejscu, potwierdziła, że to jej syn. Okazało się, że samochód należał do jej znajomego i był pozostawiony przez właściciela otwarty. Dziecko najprawdopodobniej rozpoznało auto i z ciekawości do niego weszło, po czym przypadkowo zamknęło się w środku.

Straciła z oczu malutkiego syna. Policja apeluje do rodziców

- Ta sytuacja, choć zakończyła się szczęśliwie, pokazuje, jak szybko może dojść do zagrożenia życia lub zdrowia dziecka. Rodziców i opiekunów obowiązuje stały nadzór nad małym dzieckiem. Nawet pozornie bezpieczne miejsce, jak plac zabaw, nie gwarantuje bezpieczeństwa. Dziecko może się zgubić, wejść do nieznanego pomieszczenia lub, jak w tym przypadku, zamknąć się w rozgrzanym aucie - podkreśliła rzeczniczka. 

Więcej na ten temat można przeczytać na stronie tvnwarszawa.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości