Dalsza część artykułu dostępna jest pod materiałem wideo.
Katarzyna Stoparczyk nie żyje
Zaledwie kilkanaście dni temu Polskę obiegła wstrząsająca wiadomość o nagłej śmierci Katarzyny Stoparczyk – postaci niezwykłej, która na zawsze zapisze się w pamięci jako wybitna dziennikarka radiowa i telewizyjna, utalentowana reżyserka spektakli teatralnych oraz ceniona autorka książek. Jej twórczość naznaczona była niezwykłą wrażliwością i głębokim zrozumieniem świata najmłodszych. W swoich autorskich programach z pasją i niezwykłą uwagą wsłuchiwała się w ich głosy, nadając im rangę i znaczenie.
Dziennikarka zginęła 5 września 2025 roku w wypadku samochodowym, do którego doszło na drodze ekspresowej S19 w Jeżowem na Podkarpaciu.
Ostatnie pożegnanie zmarłej odbyło się w warszawskim kościele św. Jacka. Katarzyna Stoparczyk spoczęła na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach, wśród znakomitych postaci polskiej historii i kultury.
Apel policji ws. śmierci Katarzyny Stoparczyk
Prokuratura w Nisku zaapelowała do świadków wypadku, w którym zginęła Katarzyna Stoparczyk, by zgłosili się na policję. Służby poszukują zarówno osób, które uczestniczyły w udzielaniu pierwszej pomocy, jak i tych, które tylko przejeżdżały drogą w pobliżu wypadku i widziały to tragiczne zdarzenie.
- Zdajemy sobie sprawę, że mogą to być osoby także spoza Podkarpacia, dlatego zapewniam, że w ramach pomocy prawnej możemy zorganizować przesłuchanie tych osób w ich miejscu zamieszkania - powiedział w rozmowie z tvn24.pl prokurator Piotr Walkowicz, szef Prokuratury Rejonowej w Nisku.
Każda informacja przekazana przez świadków tragicznego wypadku może być pomocna w ustaleniu jego okoliczności i dokładnego przebiegu.
Kontakt do Prokuratury Rejonowej w Nisku to 15 8668 260, do dyżurnego Komendy Powiatowej w Nisku to 47 8263 310.
Jak przekazało tvn24.pl, kierowca czarnej skody octavii, którą jechała Katarzyna Stoparczyk, wyszedł już ze szpitala i został przesłuchany. Drugi kierowca, poruszający się białą skodą scalą, wciąż jest w bardzo ciężkim stanie.
- Katarzyna Stoparczyk nie żyje. Zginęła w wypadku. "W niezwykły sposób potrafiła rozmawiać z dziećmi"
- Półtoraroczne dziecko wypadło z okna. "Lotnicze Pogotowie Ratunkowe zabierało je do szpitala"
- Roczne dziecko wpadło do studni. "Matka przytrzymywała je kijem od miotły"
Autor: Zofia Wierzcholska
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Anita Walczewska/East News, RobsonPL/Getty Images