Jasło. Parafianka oskarża proboszcza o naruszenie nietykalności cielesnej
Kościół był przez wiele lat dla pani Justyny wspólnotą, w której czuła się bezpiecznie. Brała udział we wszelkich akcjach związanych z działalnością w oazie oraz pomagała prowadzić scholę. Wszystko do czasu, gdy zmieniła parafię. Obecny proboszcz miał dopuścić się wobec niej niewłaściwego zachowania, a następnie znieważyć ją i zniesławić, gdy ta poskarżyła się władzom kościelnym. Według kobiety reakcja kurii była nieadekwatna do wagi sytuacji i nie przyniosła żadnych rezultatów, dlatego poszkodowana wniosła sprawę do sądu.
- Pani Justyna skierowała do Sądu Rejonowego w Jaśle prywatny akt oskarżenia przeciwko proboszczowi jednej z jasielskich parafii, zarzucając mu m.in. wielokrotne naruszenie nietykalności cielesnej. Przy czym jednocześnie należy podkreślić, iż naruszenia te ingerowały tak dalece w sferę cielesności mojej klientki jako kobiety pomimo jej wyraźnego sprzeciwu, że koniecznym stało się podjęcie stosownych kroków prawnych - wyjaśnia mecenas Maksymilian Gurbisz, który zajął się sprawą.
Molestowanie
- Zdecydowałem się pomóc pani Justynie ze względu na jej postawę, wrażliwość i brak chęci odwetu, co należy szczególnie docenić, ponieważ Pani Justyna nie będzie w sądzie żądać surowej kary, a jedynie ukarania sprawcy, które będzie miało symboliczny, a nie retrybutywny charakter. Dla pani Justyny toczące się postępowanie karne jest więc instrumentem, który ułatwi, a być może w pewnej nieodległej perspektywie umożliwi powrót do spokojnego życia - tłumaczy prawnik.
Mecenas Maksymilian Gurbisz zaznacza, że wierzy w sukces pani Justyny, ponieważ "dodatkowym czynnikiem motywującym w tej sprawie jest wdzięczność wszystkich osób sprzeciwiających się temu, co działo się w tej parafii".
Wikariusz pomógł parafiance podjąć kroki prawne wobec proboszcza
- Chcę wyraźnie podkreślić, że ta sprawa ma charakter przełomowy z perspektywy funkcjonowania Kościoła, ponieważ została podjęta nie tylko dzięki wielkiej odwadze mojej klientki, ale także dzięki młodym duchownym z diecezji rzeszowskiej - zauważa mecenas Gurbisz.
To właśnie wikariusz z parafii, do której należy pani Justyna, poprosił radcę prawnego o pomoc. - Zapytał, czy mógłbym zająć się tą sprawą, mimo że sprawa ta nie ma charakteru komercyjnego, a jednocześnie dla niego - z oczywistych względów - mogła oznaczać kłopoty. W tym sensie rozpoczęcie tego procesu należy postrzegać jako sukces "młodego Kościoła", czyli młodych księży, którzy nie godzą się na takie postępowanie i czyny przełożonych duchownych - docenia prawnik.
Proces sądowy ruszył w środę 21 grudnia. Pełnomocnik parafianki ma zamiar złożyć wniosek o jawne rozpoznanie sprawy. Redakcja dziendobry.tvn.pl skontaktowała się z Kurią Diecezjalną w Rzeszowie, prosząc o odniesienie się do sytuacji, jednak rzecznik prasowy kurii ks. Tomasz Nowak nie udzielił komentarza. Argumentował swoją decyzję tym, że "stroną jest pani Justyna i proboszcz".
- Kuria podejmie odpowiednie działania wobec proboszcza po rozstrzygnięciach sądowych - czytamy w przesłanym do nas komunikacie.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Jako dziecko był molestowany przez księdza. Czy Dariusz Kołodziej żałuje, że publicznie powiedział o swojej tragedii?
- 13-letni Kamil trzy razy chciał odebrać sobie życie. "Osoba duchowna nie powinna robić takich rzeczy dziecku"
- Ksiądz skazany na 10 lat więzienia za seksualne wykorzystywanie dzieci. Najmłodsza ofiara miała 9 lat
Autor: Berenika Olesińska, Oskar Netkowski
Źródło zdjęcia głównego: djedzura/Getty Images