"Rób to, co robisz. Go for it!" - Sandra Hajduk-Popińska o młodzieńczych marzeniach

Sandra Hajduk-Popińska spełniła dziecięce marzenie o prowadzeniu Dzień Dobry TVN
Sandra Hajduk-Popińska o swojej drodze w życiu i pracy
Podczas jubileuszowej sesji z okazji 20-lecia programu Dzień Dobry TVN spotkaliśmy się z Sandrą Hajduk-Popińską. Rozmowa dotyczyła nie tylko jej kariery, ale też codziennego życia, pasji i tego, czego doświadczenie nauczyło ją przez lata.

Czego Sandra Hajduk-Popińska powiedziałaby swojej dwudziestoletniej wersji

Sandra Hajduk-Popińska podzieliła się refleksjami na temat tego, co dziś doradziłaby swojej młodszej, pełnej marzeń sobie. Jej głównym przesłaniem jest odwaga w kroczeniu własną ścieżką, hart ducha w obliczu przeciwności i głębokie docenianie każdej, nawet najmniejszej, radości życia. 

- Rób to, co robisz. Go for it! Nie zrażaj się - spotkasz wielu ludzi, którzy będą próbowali podciąć ci skrzydła, ale spotkasz też takich, którzy będą w nie dmuchać. Po prostu pracuj, pracuj, pracuj - wyznała.

A jaka była sama, kiedy miała 20 lat?

- Na pewno tak samo pewna siebie. Myślę, że zawsze wierzyłam w swoje możliwości, ale to, co różni tę Sandrę dzisiaj od tamtej, to na pewno więcej spokoju. Wydaje mi się, że gdy w końcu udaje ci się spełnić marzenie - czy to zawodowe, czy prywatne - siłą rzeczy masz w sobie więcej spokoju. Ja wtedy jeszcze nie wiedziałam, czy to wszystko, co dziś jest częścią mojego życia - bo to nie tylko praca, ale też udane małżeństwo i świetni przyjaciele - moje życie będzie tak wyglądało. Było we mnie dużo, jak to w młodej dziewczynie, rebelii i niepokoju, a dzisiaj mam w sobie więcej spokoju – dodała.

Sandra Hajduk-Popińska o Marcinie Prokopie

W rozmowie o kulisach pracy na antenie Dzień Dobry TVN Sandra Hajduk-Popińska nie kryła podziwu dla jednego ze swoich kolegów z redakcji.

– Wiadomo, ja już wychodzę na psychofankę Marcina Prokopa, przed chwilą mu to powiedziałam, ale naprawdę podziwiam Marcina jako dziennikarza od dawna, jeszcze od czasów, kiedy pracował w "Machinie" – wyznała z uśmiechem. Docenia jego wszechstronność i charakterystyczny styl.

– To jest niedościgniony wzór. Nikt z nas nigdy Prokopem nie będzie i takiego drugiego też po prostu nie będzie, bo to jest kwestia jego nieprzeciętej błyskotliwości, takiej lekkości żonglowania słowem - tłumaczyła prezenterka.

Zobacz też:

podziel się:

Pozostałe wiadomości