Nie żyje Bernard Ładysz. Wybitny śpiewak miał 98 lat

świeczka w ciemności
Nie żyje Moses J. Moseley
Źródło: Towfiqu Photography/Getty Images
Bernard Ładysz zmarł w sobotę, dzień po 98. urodzinach. Informację o śmierci artysty potwierdziło Muzeum Powstania Warszawskiego. - Jego aksamitny bas urzekał wszystkich na całym niemal świecie - napisał doradca prezydenta Tadeusz Deszkiewicz.

Bernard Ładysz nie żyje

W sobotę 25 lipca 2020 r. zmarł śpiewak (bas) Bernard Ładysz. Artysta odszedł dzień po 98. urodzinach. Informację potwierdziło Muzeum Powstania Warszawskiego. O śmierci Ładysza poinformował też na Facebooku doradca prezydenta, prezes Radia dla Ciebie Tadeusz Deszkiewicz.

Z ogromnym smutkiem informuję, że dziś rano, dzień po swoich 98 urodzinach, zmarł Bernard Ładysz. Jeden z najwybitniejszych polskich śpiewaków XX wieku. Artysta o niezwykłej, głębokiej i nieporównywalnej z nikim barwie głosu. Jego aksamitny bas urzekał wszystkich na całym niemal świecie. Panie Bernardzie będziemy Pana zawsze kochać i pamiętać. Żegnaj

- napisał Tadeusz Deszkiewicz na Facebooku.

Wybitnego śpiewaka pożegnało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Bernard Ładysz - kariera

Bernard Ładysz urodził się 24 lipca 1922 r. w Wilnie. Tam, jako kilkunastoletni chłopiec, rozpoczął naukę śpiewu. Miał 17 lat, kiedy wybuchła II wojna światowa. Jako sierżant Armii Krajowej Ziemi Wileńskiej został uwięziony w Kałudze nad Oką w Związku Sowieckim, gdzie przebywał w latach 1944-1946.

Po wojnie drugim miastem Bernarda Ładysza stała się Warszawa. Właściwe studia wokalne podjął w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej im. Fryderyka Chopina (obecnie UMFC), pod kierunkiem prof. Wacława Filipowicza. Karierę artystyczną rozpoczął w 1946 roku w Reprezentacyjnym Zespole Wojska Polskiego.

Duże znaczenie dla kariery Bernarda Ładysza miało zdobycie pierwszej nagrody na konkursie śpiewaczym we włoskim Vercelli w 1956 roku. Zgodnie z regulaminem tego konkursu laureat mógł zadebiutować w mediolańskiej La Scali. Bernard Ładysz nie zdecydował się jednak na ten krok - zaangażował się natomiast do występów w Teatro Massimo w Palermo. W 1959 roku włoski dyrygent Tullio Serafin, który realizował w Londynie nagranie "Łucji z Lammermoor", powierzył polskiemu artyście partię w tym nagraniu, które powstało przy udziale światowej sławy artystów - m.in. Marii Callas, Piera Cappuccillego, Ferruccia Tagliaviniego.

Od 1972 roku Ładysz związany był z Teatrem Wielkim w Warszawie. Tam wcielił się m.in. w tytułową rolę Borysa Godunowa w operze Modesta Musorgskiego. Śpiewał też partie Zygmunta Augusta w "Buncie żaków" Tadeusza Szeligowskiego czy Priama w "Odprawie posłów greckich" Witolda Rudzińskiego. Jego kreacje wokalne nie ograniczały się tylko do tych występów. Brał też udział w nagraniach oper dla Polskiego Radia, występował na festiwalach muzyki współczesnej "Warszawska Jesień", uczestniczył w światowych prawykonaniach utworów współczesnych kompozytorów, m.in. Krzysztofa Pendereckiego.

Występował też w filmach, m.in. w "Ziemi obiecanej" w reżyserii Andrzeja Wajdy, "Znachorze" w reżyserii Jerzego Hoffamna, w musicalach, m.in. w roli Tewiego w "Skrzypku na dachu" Josepha Steina i Jerry'ego Bocka oraz na estradzie piosenkarskiej. Współpracował z Teatrem Syrena w Warszawie.

Zobacz też:

9. rocznica śmierci Amy Winehouse. 5 piosenek artystki, które zawsze będziemy pamiętać

Aleksandra Kurzak podczas pandemii ujawniła kolejny talent. „Jak sobie sama nie zrobię, to nikt mi nie dogodzi”

Piotr Beczała - najlepszy tenor na świecie. "Trzeba sobie ustawić poprzeczkę, poniżej której się nie schodzi"

Widzimy się w Dzień Dobry Wakacje! Na program zapraszamy w każdą sobotę i niedzielę od 9:00.

Dzień Dobry Wakacje

Autor: Luiza Bebłot

Źródło: PAP

podziel się:

Pozostałe wiadomości