Moda na suplementy
Informację, że suplement diety nie zastąpi zdrowego trybu życia i zrównoważonej diety, traktujemy na równi z tą, która przypomina, że palenie szkodzi. Wszyscy o tym doskonale wiedzą, jednak tkwimy w błogiej - nomen omen - świadomości. Polska jest jednym ze światowych liderów witaminowych dodatków. W 2021 roku wartość rynku przekroczyła 16 mld złotych. W 2020 roku 64% z nas przyjmowało pastylki regularnie. Z czego co trzeci robił to po konsultacji z lekarzem.
Jest to o tyle zaskakujące, że suplementy diety traktowane są jak środki spożywcze. Równie dobrze medycy mogliby więc zalecać jedzenie cytryn lub drożdży. Największą popularnością cieszą się preparaty, które w założeniu mają wspomagać odporność, witamina C i D oraz środki obiecujące piękne włosy, skórę i paznokcie. Sięgając po nowy preparat - a rocznie pojawia się ich ok. 20 tys. - należy koniecznie sprawdzić jego skład, aby nie przyniósł więcej szkody niż pożytku.
Szkodliwe składniki suplementów diety
Zespół ds. Suplementów Diety, który doradza Głównemu Inspektoratowi Sanitarnemu, opracowuje listę składników, które nie powinny znajdować się w suplementach diety. Sprawa jest o tyle poważna, że choć spożycie niektórych z nich może spowodować ból głowy, tak istnieją substancje, których przyjmowanie wywołuje nawet ryzyko zawału mięśnia sercowego. Których substancji należy unikać?
- Chlorowodorek johimbiny oraz grupa johimbiny - substancja pozyskiwana z afrykańskiego drzewa yohima, które w tamtejszej kulturze jest uznawane za afrodyzjak. Można ją znaleźć w suplementach na potencję oraz środkach przyśpieszających spalanie tkanki tłuszczowej. Skutki nadmiernego spożycia mogą być jednak opłakane: nadpotliwość, bezsenność, zawroty głowy, halucynacje i wielomocz. W najgorszym przypadku może pojawić się zawał mięśnia sercowego i ryzyko śmierci.
- Pankreatyna - kompleks enzymatyczny pozyskiwany z trzustek wieprzowych. Jego zadaniem jest wspomaganie procesów trawiennych. Wśród skutków ubocznych stosowania wymienia się alergie, dolegliwości ze strony układu pokarmowego, podrażnienia jamy istnej, zaburzenia pracy nerek, kamicę moczową a także utrudnione wchłanianie kwasu foliowego i żelaza.
- Pieprz metystynowy - polecany osobom zmagającym się ze stanami lękowymi, bezsennością oraz depresją. Eksperci alarmują, że może powodować biegunkę, problemy dermatologiczne, niekontrolowane wahania nastroju. Mówi się również o toksycznym wpływie na wątrobę. Nie zostało to jednak ostatecznie udowodnione
- Ostaryna, Enobosarm, MK-2866 - wspomaga wzrost kości i mięśni. Niestety powoduje łysienie, nasila trądzik i wywołuje bóle głowy.
- Ligandrol, LGD-4033, VK5211 - wykazuje działanie anaboliczne na kości i mięśnie. Wpływa na poziom testosteronu, jest odpowiedzialny za bóle głowy oraz niestrawność.
- DMAA, metyloheksanamina - ekstrakt z rośliny pelargonium odorantissimum. Całkowicie zabroniony w sporcie ze względu na właściwości pobudzające i termoregulujące - pomaga utrzymać jednakową temperaturę ciała. Niestety wywołuje agresję, wzrost ciśnienia krwi i obniża libido.
- Ibutamoren - pobudza hormon wzrostu i stymuluje wydzielanie greliny odpowiedzialnej za uczucie głodu. Jedna z ulubionych substancji kulturystów zmniejsza wrażliwość na insulinę, powoduje obrzęki, nasila uczucie głodu, wywołuje senność i może wprowadzać w letarg.
Zobacz wideo: Moda na "ostrą szczękę"
Zobacz także:
Hejt internetowy wśród dzieci. "Na zajęciach online czuł się bezkarny"
Adam Barabasz
Reporter: Wprost.pl
Źródło zdjęcia głównego: Thana Prasongsin / Getty Images