Jackob Buczyński kilka tygodni temu wspierał polskie kobiety w całym kraju. Wszystkim chętnym rozdawał wytwarzane przez siebie czerwone błyskawice, a nawet wysyłał je w różne miejsca w Polsce. Wówczas w naszym wywiadzie mówił : "Dla nas liczy się sprawczość i opowiadanie historii poprzez ubrania. Chcemy, żeby ubrania poruszały, tworzyły emocje oraz wspierały - tym razem kobiety". W Dzień Dobry TVN opowiedział z kolei o swojej niezwykłej marce, która wspiera ideę przetwarzania ubrań.
Początki marki Jackoba Buczyńskiego
Jackob Buczyński modą interesował się od dziecka, głównie za sprawą babci, która była krawcową. Dorastając jednak nie podążał ślepo za panującymi trendami, lecz zwracał uwagę na bardzo istotny problem nadprodukcji ubrań. Już na swoim blogu, od którego zaczynał karierę, mówił o ogromnej liczbie ciuchów zalewającej nasz świat.
- Wyprodukowaliśmy tyle rzeczy, ubrań, że starczy nam tak naprawdę na kolejne 15-20 lat. Oczywiście te wielkie marki, które jakby stoją za tym, w ogóle nie respektują tego, że nasza planeta już ich kompletnie nie mieści
- podkreślił w Dzień Dobry TVN Buczyński.
To zainspirowało go do stworzenia własnej marki. Chciał zachęcać ludzi do zmiany stylu życia i pokazywać, że jest to możliwe.
Wszystko to zaczęło się w zasadzie cztery lata temu, kiedy ja bardzo długo krążyłem sobie gdzieś tam po branży modowej i widziałem, że bardzo często marki modowe nie mają jakiejś idei, wartości, nie przekazują historii i bardzo chciałem, myśląc w ogóle o marce, pokazywać też jakąś historię ubrań, żeby jednak (...) te ubrania miały swego rodzaju głos
- powiedział Jackob.
Oryginalne projekty Jackoba
Wówczas stworzył swoją pierwszą kurtkę. Do jej zrobienia wykorzystał materiały, które zostały po jego babci. Pokazał, że nie trzeba wyrzucać starych czy zniszczonych rzeczy, lecz w prosty sposób można je przetworzyć i uzyskać całkiem nowy, niebanalny efekt.
- Ja robię pochodną recyclingu, czyli upcycling - nadawanie nowej wartości używanym, niechcianym, często wyrzucanym ubraniom . Jest to po prostu dawanie drugiego życia ubraniom, które zostały gdzieś tam wyrzucone
- mówił projektant.
Dzięki zawziętości Jackoba i wierze w taki styl życia, jego projekty zaczęło zauważać coraz więcej osób - także gwiazdy. Pomysły młodego designera docenili m. in. Beata Kozidrak, Zosia Zborowska, Kamil Bednarek, Natalia Nykiel czy Julia Wieniawa.
Te projekty są dosyć wyraziste i sceniczne. Mi bardziej też zależy nawet na tym, żeby nie przekonywać gwiazdy, tylko w ogóle moich odbiorców do tego, żeby uznawały tę modę z drugiej ręki za coś normalnego, standardowego. Żeby nie wybrzydzać, że coś jest przerobione
- stwierdził w naszym programie Buczyński.
Firma Buczyńskiego
Dziś Jackob prowadzi swoją własną markę i zatrudnia krawcowe. Co ciekawe - sam nie potrafi szyć. Mówi, że nie ma do tego zdolności. Zajmuje się projektowaniem, wymyślaniem i rysowaniem.
- Wychodzę z założenia, że nie wszystko muszę robić sam. Mam krawcowe, którym daję pracę. (...) Marka głosi taką misję o etycznej pracy wobec ludzi. Sprzeciwiam się też masowej produkcji w Azji, więc wszystko co tutaj powstaje (...) jest oczywiście lokalne w Warszawie i jestem z tego super dumny
- dodał Jackob Buczyński.
Sam 4 lata temu zrezygnował całkowicie z nabywania ubrań. Mówi, że dzięki temu odnalazł szczęście w sobie, a nie w tym, co kupuje . W programie podkreślił: "Ja myślę, że zasada jest taka, żeby zamknąć się w swoim obiegu, czyli nie kupować i nie wyrzucać".
Modelka, która pokochała vintage. Zobacz wideo:
Zobacz też:
- Hailey Bieber zachwyciła w kreacji polskiej projektantki. Jak nosić skórzane sukienki?
- Kobieta trans na przełomowej okładce Playboya. "Jesteśmy nastawieni na wolność seksualną"
- Klaudia El Dursi zachwyciła bajkową suknią w finale "Hotelu Paradise 2". "Projektant zmieniał ją specjalnie dla mnie"
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Autor: Sabina Zięba