Olivia Munn ma raka piersi. Jak dowiedziała się o chorobie?
Na instagramowym profilu amerykańskiej aktorki i modelki Olivii Munn pojawiły poruszające zdjęcia i filmiki ze szpitala. Kadry zostały opatrzone szczerym wyznaniem dotyczącym poważnych problemów zdrowotnych. Gwiazda poinformowała swoich fanów, że rok temu wykonała wraz z siostrą testy genetyczne w kierunku 90 różnych genów nowotworowych, w tym najbardziej powszechnego genu raka piersi - BRCA.
- Wszystkie wyniki testów były negatywne. (...) Tej samej zimy miałam również normalną mammografię - przekonuje Olivia Munn. Aktorka miała więc nadzieję, że jest zdrowa i może cieszyć się pełnią życia. Niestety radość okazała się krótkotrwała. - Dwa miesiące później zdiagnozowano u mnie raka piersi - wspomina w mediach społecznościowych.
Modelka dowiedziała się o chorobie dzięki czujności swojego lekarza. - Nie wykryłabym raka przez kolejny rok (aż do momentu wykonania kolejnej mammografii), gdyby moja ginekolog nie zdecydowała o tym, by obliczyć mój wynik oceny ryzyka wystąpienia raka piersi. Fakt, że to zrobiła, uratował mi życie. Doktor wzięła pod uwagę takie czynniki jak mój wiek, występowanie raka piersi w rodzinie oraz fakt, że pierwsze dziecko urodziłam po 30. roku życia. Odkryła, że ryzyko zachorowania w ciągu całego życia wynosi u mnie 37%, w wyniku czego skierowano mnie na rezonans magnetyczny, który zakończył się wykonaniem USG, a następnie biopsją. Biopsja wykazała, że mam raka luminalnego typu B w obu piersiach. Luminal B to agresywny, szybko postępujący nowotwór - opowiada amerykańska gwiazda.
Wspomniana lekarka twierdzi, że wynik oceny ryzyka wystąpienia raka piersi przekraczający 20% jest podstawą do tego, by pogłębiać diagnostykę, tak jak zadziało się to w przypadku Olivii Munn.
Olivia Munn przeszła podwójną mastektomię
30 dni po wykonaniu biopsji amerykańska aktorka została hospitalizowana. Usunięto jej wówczas chirurgicznie obie piersi. - Jednego dnia czułam się zupełnie dobrze, a następnego dnia obudziłam się w szpitalnym łóżku po 10-godzinnym zabiegu.. (...) W ciągu ostatnich 10 miesięcy przeszłam cztery operacje. Spędziłam w łóżku tyle dni, że nawet nie jestem w stanie zliczyć. (...) Co ciekawe, płakałam tylko dwa razy. Chyba nie miałam czasu na płacz - wyznaje na Instagramie.
Olivia Munn zaznacza, że dzieli się swoją historią wyłącznie po to, by skłonić inne kobiety do wykonywania regularnych badań, które mogą uratować życie. - Zwykle pozwalam ludziom widzieć mnie, kiedy mam energię, kiedy mogę się ubrać i wyjść z domu, kiedy mogę zabrać swojego synka do parku. Diagnozę, zmartwienia, powrót do zdrowia, leki przeciwbólowe i papierowe fartuchy zachowałam dla siebie - dodała.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Członek Papa Dance potrzebuje pomocy. "Nie jest zdolny do samodzielnego życia"
- Amy Schumer była wyśmiewana za opuchniętą twarz. Lekarz wykrył u niej rzadką chorobę
- Irena Santor przeszła operację. Wiemy, jaki jest stan artystki
Autor: Berenika Olesińska
Źródło: Instagram/@oliviamunn
Źródło zdjęcia głównego: Pradit_Ph/Getty Images, Instagram/@oliviamunn