Tak jego najbliżsi zareagowali na wieść o rozwodzie. Maciej Pela: "Tata przeczuwał"

Maciej Pela
Reakcja rodziny Macieja Peli na rozstanie
Źródło: mwmedia
Za Maciejem Pelą trudne chwile związane z rozłamem jego małżeństwa. Tancerz w najnowszym wywiadzie po raz pierwszy zdradził, jak jego rodzina zareagowała na wieść o rozwodzie z Agnieszką Kaczorowską. Kto wspierał go w tych najgorszych chwilach?

Dalsza część artykułu dostępna jest pod materiałem wideo.

DD_20241108_Pela_rep_REP_napisy
Maciej Pela o rozstaniu w blasku fleszy (napisy)
Źródło: Dzień Dobry TVN

Reakcja rodziny Macieja Peli na rozstanie

Maciej Pela kilka miesięcy temu rozstał się ze swoją wieloletnią partnerką i żoną - Agnieszką Kaczorowską. Trudna sytuacja w prywatnym życiu mocno wpłynęła na samopoczucie tancerza, który wsparcia szukał wśród najbliższych. W rozmowie z Plejadą przyznał, że w najgorszych chwilach zawsze mógł liczyć na swoich rodziców.

- Byli wspierający i dalej są wspierający. Mimo że nie mieszkają w Warszawie i nie widuję się z nimi tak bardzo często, to o każdej godzinie dnia i nocy mogłem do nich zadzwonić - stwierdził tancerz.

Jak zaznaczył w rozmowie - jego bliscy przeżywali to rozstanie równie mocno, jak on.

- Wszyscy przyjeżdżali do mnie, jak ich potrzebowałem - z jednej strony byli zszokowani, a z drugiej strony mój kochany tata powiedział, że: "On przeczuwał". Wiadomo, tata zawsze wie - to jest najważniejsze. Nie czuli się z tym okej. Przeżywali tak samo, jak ja przeżywałem ze względu na to, że jestem ich synem — jesteśmy bardzo blisko - podsumował Maciej Pela.

Maciej Pela i Agnieszka Kaczorowska - rozstanie

Maciej Pela pod koniec 2024 roku przeżył jedno z najgłośniejszych rozstań polskiego show-biznesu. Tancerz, który był mężem Agnieszki Kaczorowskiej od 2017 roku, nie spodziewał się, że nagle jego małżeństwo legnie w gruzach.

Przypomnijmy, że w listopadzie ubiegłego roku, w rozmowie w Dzień Dobry TVN ujawnił, że przyczyna rozstania mogła leżeć w jego wspierającym usposobieniu. Jak wówczas zaznaczył - jako kochający mąż zrobił dla ukochanej wszystko, by ona mogła zawodowo rozwinąć skrzydła i to on przez pewien czas przejął domowe obowiązki.

- Kobiety atakowały mnie, że jestem niemęski, bo robię "niemęskie" obowiązki. Gotowałem, sprzątałem, zmieniałem pieluchy, a z drugiej strony naprawiałem auto i wnosiłem pralkę. Ja nie byłem przygotowany na to rozstanie w żaden sposób. To, co ludzie odbierają za stawianie siebie w roli ofiary, to było moje rozbicie się na milion kawałków - wyznał Maciej Pela w rozmowie z Aleksandrą Rogowską-Lichnerowicz.

Zobacz także:

Wypełnij ankietę dla dziendobry.tvn.pl
Wypełnij ankietę dla dziendobry.tvn.pl
podziel się:

Pozostałe wiadomości