- Rafał Olbrychski podzielił się osobistymi wspomnieniami o swojej rodzinie i trudnym doświadczeniu straty syna.
- W 2020 roku aktor stracił starszego syna, Jakuba, który odebrał sobie życie.
- Po pięciu latach Olbrychski stara się zachować ciepłe wspomnienia i znaleźć siłę, by iść dalej, wspierany przez rodzinę i bliskich.
Rafał Olbrychski od lat spełnia się jako aktor. W 1991 zadebiutował na kinowym ekranie w filmie Jerzego Skolimowskiego Ferdydurke, a dziś na swoim koncie ma udział wielu serialach i filmach. Występował również w Teatrze Wielkim w Warszawie, Operze Bałtyckiej w Gdańsku oraz w teatrach w Poznaniu i Łodzi. Najważniejszą rolą okazała się jednak rola ojca. Artysta w 1992 roku powitał na świecie syna Jakuba, zaś rok póxniej syna Antoniego. Starszego potomka brakuje aktorowi już od pięciu lat. Właśnie tyle mija od straty Kuby.
W najnowszym wywiadzie dla magazynu Viva Rafał Olbrychski szczerze opowiedział o rodzinie, śmierci syna i etapie żałoby.
Rafał Olbrychski stracił syna
Rok 2020 dla rodziny Olbrychskich okazał się dramatyczny. To właśnie wtedy Jakub, starszy syn Rafała targnął się na życie. O odejściu brata na Facebooku poinformował Antek. Wówczas podzielił się kilkoma szczegółami dotyczącymi jego życia i zdrowia.
- Kuba chorował na schizofrenię, ale skłonienie go do leczenia było bardzo trudne. Mimo to, w ciągu kilkunastu ostatnich lat wielokrotnie poddawał się leczeniu. Był w szpitalach na Sobieskiego, w Tworkach, w Drewnicy i w Lublińcu. Ale zawsze prędzej czy później odstawiał leki, wracał do nałogów, a z tym przychodziła psychoza. Podobnie z terapiami -zaczął ich kilkanaście, ale nigdy nie udało się go utrzymać na nich dłużej – czytaliśmy.
Rafał Olbrychski o bolesnych doświadczeniach. "Trudno jest o tym mówić"
Rafał Olbrychski zaprosił dziennikarzy VIVY do swojego domu, pełnego wspomnień, zdjęć i rodzinnych pamiątek. W salonie aktora uwagę przyciąga półka wypełniona fotografiami – od portretów matki i babci po zdjęcia jego synów.
Na półce znalazła się też fotografia kilkuletniego Kuby, który w 2020 roku odebrał sobie życie. „To będzie już pięć lat, bo to było dosłownie tuż przed COVID-em. Już jak był pogrzeb, to zaczęły się restrykcje. My jeszcze zdążyliśmy, że można było 20 czy 30 osób zaprosić. Dziś myślę, że ten cały czas związany z COVID-em, ten cały bałagan, on bardzo źle by zniósł”…- powiedział.
Na pytanie, co dziś czuje serce ojca, który stracił syna, odpowiedział: No wiesz, z tym się nie da podzielić z ludźmi. Ja po prostu staram się już tak troszeczkę bardziej nosić w sobie tą ciepłą, dobrą pamięć i wyjść z tego etapu żałoby. Minęło pięć lat, więc chcę zostawić to, co było dobre. Trudno jest o tym mówić - podkreślił aktor.
Zobacz także:
- Rafał Olbrychski do dziś żałuje tego, co powiedział publicznie o ojcu. "Siedziało to we mnie"
- Daniel Olbrychski w szczerych słowach o Tomaszu Karolaku: "Jest, choć niby nie wygląda"
- Kim jest córka Daniela Olbrychskiego? O Weronice na próżno szukać informacji w mediach
Autor: NB
Źródło: VIVA!
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA