"Przez Atlantyk". Liroy o krytycznych momentach: "To był kolejny raz, kiedy szliśmy pod wodę"

Piotr Liroy Marzec
"Przez Atlantyk" Liroy
Piotr Liroy Marzec opowiedział o trudnych momentach w trakcie rejsu w programie "Przez Atlantyk". Zdradził także, że kiedy szli pod wodę, widać było zaangażowanie całej ekipy w ratowanie sytuacji. Na czym polegała jego rola?

Liroy o programie "Przez Atlantyk"

W programie "Przez Atlantyk" było wiele trudnych momentów, w których uczestnicy mogli się sprawdzić jako drużyna.

Podróżnicy i ich niezwykłe wyprawy

piekarnia Boulangerie Veziano
Źródło: Dzień Dobry TVN
Ręka z Nicei, czyli jak Rey został piekarzem
Ręka z Nicei, czyli jak Rey został piekarzem
Konno przez świat
Konno przez świat
Kolejna wyprawa Mikołaja Sondeja
Kolejna wyprawa Mikołaja Sondeja
Połączył podróże z treningami
Połączył podróże z treningami
Opowieści żeglarza Romana Paszke o dalekomorskich podróżach
Opowieści żeglarza Romana Paszke o dalekomorskich podróżach
Do zobaczenia w Bolonii
Do zobaczenia w Bolonii
Podróżnik przepłynął najdłuższy fiord na świecie
Podróżnik przepłynął najdłuższy fiord na świecie
Życie na kółkach Zosi i Jakuba
Życie na kółkach Zosi i Jakuba
Kapitan Baranowski wyrusza w samotny rejs
Kapitan Baranowski wyrusza w samotny rejs
Podróżuje i pomaga dzieciom z różnych stron świata
Podróżuje i pomaga dzieciom z różnych stron świata
Rowerem przez Afrykę
Rowerem przez Afrykę
Kuba przed czterdziestką odwiedził 91 krajów
Kuba przed czterdziestką odwiedził 91 krajów
Łukasz i jego podróż przez Bajkał
Łukasz i jego podróż przez Bajkał
Od 7 lat na piechotę przez świat
Od 7 lat na piechotę przez świat

- Ja mam szacunek do wody. Nawet jak wypływałem na jezioro, wystarczy wpisać "biały szkwał" i zobaczyć co się dzieje na Mazurach. Ludzie giną, a wyobraźcie sobie jak się trafia biały szkwał, a praktycznie trafia się codziennie albo prawie codziennie, na oceanie - powiedział Liroy.

Muzyk podkreślił, że po zmroku uczestnicy szczególnie byli wyczuleni tak, aby w porę zrzucić żagiel. Reakcja musiała być zawsze wręcz natychmiastowa.

Zgrana załoga programu "Przez Atlantyk"

Liroy podkreśla, że w kryzysowych momentach cała załoga była bardzo zgrana. Starali się robić to, co do nich należy dla własnego bezpieczeństwa.

- Jak było duże zagrożenie szybko działaliśmy, jak normalna profesjonalna załoga, która płynie przez ocean. Ja odpowiadałem za genakera - zaznaczył Liroy.

Jednak wyznał także, że w pewnym momencie zagrożenia stały się codziennością.

- To był kolejny raz, kiedy szliśmy pod wodę i to był taki moment, kiedy ja już miałem zaufanie pełne do kapitana. Przecież tam jest Koma, tam jest Roman, jakby mnie potrzebowali to już by komendy leciały. Skoro nie drą się "Liroy" to znaczy, że jest wszystko pod kontrolą, więc ja się skupiam na garnku, z którego wyjadam farsz do quesadillas.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości