Thriller sensacyjny "Przesmyk" w reżyserii Jana P. Matuszyńskiego już od 31 stycznia dostępny jest na platformie streamingowej Max. Realia geopolityki, napięcia na linii granicznej Polska-Białoruś-Rosja to tematy, które niezwykle interesują nie tylko widzów, ale i aktorów grających w serialu. Jakie przesłanie niesie za sobą ta dramatyczna tematyka? Jak wygląda praca na planie?
"Przesmyk" - thriller sensacyjny, który dostarcza mocnych wrażeń
Aktorzy grający w produkcji "Przesmyk" opowiedzieli Kindze Burzyńskiej o swoim podejściu do kreacji postaci w serialu. Inspiracje czerpane były z rzeczywistości, a twórcy postawili na niedopowiedzenia. Obserwacja i zrozumienie intencji reżysera są dla nich kluczowe.
- "Przesmyk" jest totalnie taką sytuacją, w której oglądasz coś, co jest jak z jakichś książek po prostu, już nie będę mówić z Batmana, ale kino, które po prostu jest dla ciebie kinem. A nagle się okazuje, że to jest trochę, jakby się reżyser świata zmienił na bardziej dramatycznego niż kiedyś. To nie jest moment, kiedy nie możemy wiedzieć, co się dzieje geopolitycznie, nie tylko tutaj na tym eastern flank, ale też po prostu na całym świecie. Bo to nie jest tak, że to już nas nie dotyczy. Nie ma nikogo, kogo to już nie dotyczy - powiedziała Lena Góra, aktorka.
- Jak się przyjrzymy temu, jak funkcjonują służby, to zawsze jest tak, że jak się zmienia władza polityczna w kraju, to również zmienia się polityczny nadzór nad takimi służbami. Ja natomiast gram faceta, który siedzi w tych służbach od lat, który zjadł zęby na tych służbach. I różne władze były, a on jednak pozostawał. A on jednak pozostawał, a to chyba przede wszystkim dlatego, że wszyscy wiedzą, że on zna się na tej robocie i tacy ludzie są nie do zastąpienia, mam wrażenie - wskazał Andrzej Konopka, który wcielił się w postać Zbigniewa Lange.
Geopolityka i ludzkie dramaty
"Przesmyk" to nie tylko geopolityka, ale przede wszystkim ludzie i to, co się między nimi dzieje. Twórcy serialu ukazują dramaty ludzkie, wyzwania, z jakimi muszą się mierzyć bohaterowie.
- Odnalazłem trudność i chyba to była dla mnie interesująca wartość w tym bohaterze. To, w jaki sposób jest uwikłany, jak niewiele miejsca ma na jakikolwiek ruch. I to uwikłanie jest bardzo interesującym elementem tej postaci - wskazał Tomasz Ziętek, aktor.
- Mnie się wydaje najciekawsze w całej tej historii, to nie jest sama historia, tylko to, że jesteśmy w stanie dotknąć dramatów ludzkich. (...) I właśnie te kobiety, które pozostają w domach niejednokrotnie z dziećmi, bądź w ciąży, które martwią się o to, co się dzieje z ich mężem, chłopakiem, kimkolwiek, rodziną w ogóle, a jednocześnie muszą sobie z tym radzić - dodała Eliza Rycembel, aktorka.
Serial pokazuje, jak bardzo dotyczą nas sprawy geopolityczne, nie tylko na wschodniej flance, ale na całym świecie.
- Nie chcę być głosem pokolenia, bo to pokolenie jest na maksa zróżnicowane i jesteśmy wszyscy coraz bardziej dzieleni na jakieś różne sekty, kasty i sposoby myślenia. Ja jestem po prostu ciekawy, jak to się przyjmie niezależnie od wieku. Tylko w ogóle, jak Polacy zareagują na taką historię, która jest blisko i nie jest zbytnio pozytywna - podsumował Antoni Sztaba, aktor.
Serial "Przesmyk" będzie można oglądać na platrofmie MAX już od 31 stycznia 2025 roku.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Nowy serial "Lady Love" już dostępny. "Zapraszamy na coś zaskakującego i innego"
- Te filmy w latach 90. były prawdziwym hitem. "Jeśli ktoś nie widział, trzeba obejrzeć"
- Charakteryzacja zniszczyła twarz znanej aktorki. "Jej skóra potrzebowała roku, żeby wyjść z tego"
Autor: Agnieszka Mrozińska
Reporter: Kinga Burzyńska
Źródło zdjęcia głównego: x-news