Matylda Damięcka o depresji
Matylda Damięcka pochodzi z artystycznej rodziny. Jej ojciec, mama, brat oraz stryj są aktorami. Nic dziwnego, że i ona postanowiła sprawdzić się w tym fachu. Jednak od wielu lat jej artystyczna działalność nie ogranicza się tylko do grania w filmach czy w teatrze. Matylda Damięcka również śpiewa oraz rysuje. Jej niezwykłe i trafnie komentujące rzeczywistość grafiki mogą oglądać na instagramowym koncie @thegirlwhofellonearth.
Polscy aktorzy i aktorki
W rozmowie z "Wysokimi Obcasami" aktorka opowiadała nie tylko zawodowych projektach, ale także o zmaganiach z depresją.
- Żeby utrzymać swoje natręctwa i przyjaciółkę depresję w ryzach, potrzebuję pewnych stałych, potrzebuję codziennych rytuałów. [...] Muszę nazwać emocje, które idą z rzeczywistości, i zrobić porządek w głowie. Każde mniejsze lub większe wahnięcie wprowadza niepotrzebnie chaos - mówiła Matylda Damięcka.
Jak przyznała, jej strefa komfortu ogranicza się do jej samej, psa, znanej przestrzeni i powtarzalności. Były momenty, gdy nie opuszczała jej przez miesiąc, a nawet pół roku. W tym niełatwym czasie mogła jednak liczyć na brata, który wysłał ją na pierwsze od sześciu lat wakacje.
- Zapłacił i kazał mi natychmiast wyjechać. W dziupli na Fuercie urządziłam kopię swojego mieszkania. Kupiłam koc i duży kubek, co robię w każdym nowym miejscu. Wracałam tam kilkakrotnie, ale po przyjeździe już drugiego dnia szukałam biletów powrotnych - wspominała w rozmowie z Dorotą Wodecką.
Damięcka dodała, że w wychodzeniu ze strefy komfortu bardzo pomaga jej miłość i - jak podkreśliła - nie ma w niej strachu przed nowym uczuciem. - Każdy związek jest lekcją, dlatego potencjalny koniec nie jest porażką. Od ciebie zależy, czy coś z tego wyniesiesz, czy zaglitchujesz się w pretensjach, winach, egopierdach. I tak będziesz stać w rogu, nie wiedząc, że wystarczy się odwrócić i bez przeszkód pójść dalej - stwierdziła artystka.
Co Matylda Damięcka myśli o śmierci?
Niedawno aktorka zaangażowała się w projekt "Rzeczy ostatnie" z polskimi pieśniami żałobnymi.
- Kuszące wydało mi się, że zabiorę się za naszą słowiańską ludowiznę, w tym "Anielski orszak", najpopularniejszą polską pieśń żałobną - tłumaczyła. Doskonale znała ten utwór z pogrzebów, ale nigdy wcześniej nie zwracała uwagi na jego słowa. - Specyficzny, zawodzący rodzaj śpiewania w kościele, przy wpółotwartych ustach jest raczej heheszkogenny niż refleksyjny. A tu i tekst, i kompozycja, i jeszcze aranżacja. Radek Łukasiewicz, Jarek Ważny i Janusz Zdunek opowiedzieli to tak muzycznie. Ten najdotkliwszy ból potrafili otulić dźwiękiem, używając tylko czułych nut. Najczulszych z akordów - zaznaczyła.
Matylda Damięcka spisała testament
Zdaniem Matyldy Damięckiej, choć śmierć jest jednym z najważniejszych tematów, to w ogóle nie potrafimy o niej rozmawiać. - Wychodzimy z założenia, że najlepiej o niej nie myśleć i żyć tak, jakby jej nie było. A przecież ona i tak nas dogoni - stwierdziła. Choć stara się nie zadręczać przemijaniem i własną śmiercią, to poniekąd jest do niej przygotowana.
- Mam przygotowany testament, który czasami koryguję. I spisałam sugestie, jak ma wyglądać mój spektakl pogrzebowy - ujawniła. Przygotowanie scenariusza uroczystości przyszło jej do głowy podczas pogrzebu Adama Hanuszkiewicza.
- W liceum grałam u niego w Teatrze Nowym. Był trudnym człowiekiem, z czego go rozliczam w głowie do teraz, ale był absolutnie wyjątkowym artystą. Tymczasem jego pogrzeb był ponurą państwową oficjałką - wspominała.
Dlatego nie zamierza przejmować się konwenansami i chce, żeby jej pogrzeb wyglądał jak impreza. - Walić konwenanse. Mój pogrzeb będzie tą imprezą. Imprezą, na której sobie odbijecie wszystkie imprezy, z których się za życia wymigałam. Zamawiam anegdoty, muzyczne interpretacje, których będę referencją. Tańczyć też pozwalam - zaznaczyła aktorka.
Zobacz także:
- "Od imprezowiczki po osobę, która codziennie stara się być w kościele". Oto przemiana Ewy Ziętek
- Courteney Cox o kultowej roli w serialu "Przyjaciele". Jakie cechy łączą ją z Monicą Geller?
- Martyna Wojciechowska: "To mężczyźni wywołują wojny, a kobiety i dzieci są ich ofiarami"
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło: wysokieobcasy.pl