Magdalena Popławska jest szczęśliwa
Pytana o to, czy jest szczęśliwa, aktorka odpowiada: "Jestem. Chyba". Podobnie twierdzi grana przez nią w "Czarnej owcy" bohaterka, a później idzie płakać do samochodu.
- Bo bycie szczęśliwą nie oznacza, że nie masz powodów do płaczu - podkreśla Magdalena Popławska w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów". Co dla niej oznacza szczęście?
- Dla mnie to jest szczęście mieć miejsce, w którym czujesz się bezpiecznie, kiedy świat dookoła się wali. W dodatku udało mi się to zbudować samej. Szczęście to właśnie życie na własnych warunkach, według swoich reguł . To możliwość stanowienia o sobie, wolność wyboru i miłość - wylicza aktorka. Jak dodaje, w globalnej skali chciałaby m.in., żeby świat się zmienił na lepsze oraz żeby było więcej szacunku i empatii.
- Ale jeżeli chodzi o moje prywatne, malutkie żyćko, to jest OK - zapewnia.
Magdalena Popławska o rodzinie i tolerancji
Zdaniem aktorki rodzina to zawsze trudny temat, niezależnie od geografii.
- Mało kto jest w stanie pochwalić się, że zawsze było w domu ekstra, że dorastał kochany, w zdrowej atmosferze. Przynajmniej w moim otoczeniu niewiele jest takich osób - przyznaje Magdalena Popławska. Jak zauważa, większość z nas pochodzi z tradycyjnych rodzin i pewne wartości mamy wpajane od dziecka.
- Strach przed tym, "co powiedzą sąsiedzi", wciąż pokutuje w społeczeństwie , a Kościół, z którym już dawno mi nie po drodze, wyrządza dodatkowo wielką krzywdę swoją niewiedzą i nietolerancją - mówi. W jej ocenie ciągle jesteśmy homofobicznym społeczeństwem.
- Może dlatego, że otaczam się ludźmi kultury, którzy mają więcej akceptacji i którzy często podejmują w swojej pracy tematy trudne społecznie i tabu, nie rozumiem tego lęku przed innością - nie ukrywa artystka, która mieszka na Żoliborzu, gdzie już cztery razy ukradli jej tęczową flagę.
- Nie mam ogrodzenia, więc można to zrobić z ulicy, ale wkurza mnie, że ktoś zabrania mi manifestować moje poglądy - ubolewa Magdalena Popławska.
Magdalena Popławska o poświęcaniu się kobiet
W "Czarnej owcy" grana przez nią bohaterka jest lesbijką, która odchodzi od męża. Przez długi czas "ciągnie" jednak małżeństwo, które nie ma przyszłości i w którym nie jest szczęśliwa. Według aktorki, takie poświęcanie się dla innych jest niestety bardzo kobiece.
- Pod tym względem jesteśmy okropne. Okrutnie oceniamy siebie i innych. Nie doceniamy. Odkładamy siebie na później . Beznadziejny patriarchalny system: najpierw mąż, potem dzieci, na końcu ona. Moja mama też czekała, żeby rozstać się z tatą, jak wyjdziemy z domu. Sama mam trochę inne zdanie na ten temat i – pewnie w obawie, żeby nie wpaść w ten sam schemat – swoje życie układam inaczej - opowiada gwiazda podkreślając, że czasem trzeba egoistycznie pomyśleć o sobie, a kobiety często uważają, że na swoje szczęście muszą poczekać.
Magdalena Popławska i jej decyzja o dziecku
Dziecko było dla niej jedyną wielką decyzją w życiu. Nie ukrywa, że bardzo się tego bała.
- Wydawało mi się, że nie jestem gotowa, chociaż miałam 35 lat i, jak niektórzy próbują nam wmówić, byłam już u schyłku swoich możliwości. Nieraz słyszałam od swojej mamy czy ciotek pytanie, kiedy się ustatkuję, kiedy jakiś mąż, dziecko. Nie planowałam nigdy ani jednego, ani drugiego. Ale dziecko się pojawiło. To nie była dla mnie łatwa decyzja . To były najtrudniejsze emocje w moim dorosłym życiu . Najbliżsi bardzo mnie w tym wspierali, chociaż miałam poczucie, że nie zostawiają mi przestrzeni na wolną, świadomą decyzję - wspomina aktorka. Córka zmieniła cały jej świat.
- Odkryła we mnie wielki potencjał miłości, której nigdy wcześniej w życiu nie znałam. Gdybym nie miała dziecka, pewnie nie miałabym pojęcia o tym, jak bardzo można kogoś kochać - twierdzi z przekonaniem Magdalena Popławska. O czym marzy dla swojej pociechy?
- Chciałabym, żeby ona kiedyś, jak będzie kobietą, była świadomą swoich praw obywatelką. Mogła sama decydować o swoim ciele, o tym, jak wyobraża sobie swoją rodzinę, kiedy i czy w ogóle chce być matką. Żeby płeć jej nie ograniczała. Żeby mogła wybierać, popełniać błędy. Żeby mogła żyć na swoich zasadach - podsumowuje.
Premiera „Czarnej owcy”. O czym jest nowy film Aleksandra Pietrzaka? Zobacz wideo:
Zobacz także:
Anna Dec spodziewa się drugiego dziecka. "Niesamowite, jak mi szybko wyskakuje brzuch"
Autor: Luiza Bebłot
Źródło: Wysokie Obcasy