To już 30 lat. Tyle mija od premiery jednego z najważniejszych polskich rapowych albumów w historii. Liroy "Scyzorykiem" zamieszał na scenie i zrzeszył wokół siebie grupę licznych fanów. Teraz świętuje jubileusz i rusza w trasę ze swoim "Alboomem". Jakie jeszcze ma plany?
Piotr "Liroy" Marzec – człowiek, który pokazał czym jest rap
Połowa lat 90. należała do niego. Scyzoryka słuchały tysiące fanów, a krążek "Alboom" był wielkim przełomem na polskim rynku muzycznym. Artysta sprzedał 500 000 egzemplarzy kaset i płyt. Piotr „Liroy” Marzec stał się pierwszym raperem, który wypromował ten gatunek na rodzimym podwórku. W tym roku artysta świętuje 30-lecie "Alboomu" i rusza w trasę po kraju.
- Minęło 30 lat od czasu wyjścia "Scyzoryka". Nie wiem kiedy. W sumie to jest 30-lecie rapu polskiego, bo wtedy wyszedł z undergroundu i zaczął być dostrzegany przez słuchacza. "Scyzoryk" to jest ciekawa historia. Ja ten kawałek pisałem przez część mojego życia młodego. W 1991 roku miałem już napisane 9 zwrotek. Wtedy powiedziałem, że ten kawałek namiesza i namieszał. Zaczął żyć swoim życiem na imprezach – powiedział Piotr "Liroy" Marzec, raper, producent muzyczny.
Kariera z miesiąca na miesiąc nabierała tempa. Pojawiły się pierwsze nagrody, wyróżnienia i tłumy fanów.
- Kiedyś inaczej było być znanym. Wtedy jak pojawiałam się na jednym osiedlu w danym mieście, to pól miasta się schodziło. Było tylko widać czarny tłum po horyzont, to było wariactwo – powiedział Liroy.
Muzyk w 2001 roku świadomie podjął decyzję, by wycofać się z branży i zrobić przerwę.
- Żyłem bardzo intensywnie, każdy rok, naszpikowanym był koncertami i kolejnymi płytami. Stałem się topowym artystą w kraju i to mnie przytłoczyło. Rodzinę, którą założyłem, zanim rozpoczęła się kariera, zaczęła mi się rozpadać. Dla mnie było najistotniejsze, żeby pozbierać swoje życie do kupy. Jestem rodzinny chłopak, nie miałem tego w dzieciństwie, więc chce to dawać i otrzymywać - wyjaśnił.
Jako rodzinnego i ciepłego człowieka określają go także znajomi i przyjaciele.
- Poznałam Piotra, który objawił się zupełnie inaczej niż jego sceniczny wizerunek. Jako człowiek niezwykle rodzinny, kulturalny, grzeczny, miły, nieprzeklinający. To było niesamowite (…) Piotr przeżył niesamowicie dużo. Ma zupełnie inny background niż ja. Podziwiam go, jak wyszedł na prostą, jak sam siebie zbudował. Jak każdy artysta ma swoją zbroję na zewnątrz, ale wewnątrz to jest bardzo wrażliwy człowiek - powiedziała Maria Sadowska, wokalistka.
Liroy powraca na scenę
W tym roku Liroy świętuje 30-lecie. Z tej okazji rusza w trasę koncertową. Pierwszy przystanek już 28 marca w Katowicach. Następnie Bielsko-Biała, Kraków, Gdynia, Wrocław, Koszalin, Szczecin, Warszawa, Poznań i Łódź.
- Ja kocham scenę, mógłbym na niej mieszkać. Ta energia, którą dają ludzie. Ja też daje z siebie wszystko, łamie ręce, co było widać pod koniec zeszłego roku. Spadłem ze sceny, połamałem dwie ręce. Miałem koncerty do zagrania i ta adrenalina mnie niosła – powiedział.
Co więcej, powstanie także film: "Don't fuck with Liroy". - Nie spodziewałem się, ze wszystko będzie działo się w marcu. Film już był gotowy w zeszłym roku – powiedział.
Jakie ma plany na kolejne miesiące i lata? Liroy nie ukrywa, że chciałby rozwinąć skrzydła w nieco innym kierunku, który od lat go pasjonuje
- Wziąłem się za edukacje, żeby mieć wykształcenie wyższe, które już mam. Teraz bardzo bym chciał iść do Wrocławia na mechanikę kwantową. Niewiele osób o tym wie, że interesuje mnie fizyka kwantowa i mechanika. Dała mi odpowiedź na moje najtrudniejsze pytania egzystencjonalne, po co tu jesteśmy, jaki to ma wszystko sens.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Odświeżył hit Papa Dance z 1988 roku. Paweł Stasiak: "Żeby osoby, które nie znają, miały łatwiej"
- Wiktor Waligóra okrzyknięty głosem młodego pokolenia. "Zabieram w podróż w czasie"
- Przemiana Łukasza Drapały: "Polecam życie w trzeźwości"
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Katarzyna Chętnik
Źródło zdjęcia głównego: East News/Anita Walczewska