Po powrocie z sylwestra Leszek Stanek zaczął odczuwać bóle brzucha, które były tak duże, że nie był w stanie chodzić o własnych siłach. Niestety nie mógł go niczym uśmierzyć, ponieważ nie powinien przyjmować medykamentów opioidowych, a zwykłe leki przeciwbólowe na niego nie działają. Aktor stracił 11 kilogramów i zaczął mieć stany depresyjne związane z utratą wagi. Lekarze najpierw podejrzewali u niego niestrawność, ale po dogłębnej diagnozie okazało się, że Leszek ma niedrożność jelit spowodowaną zrostami po poprzednich operacjach.
Zobacz film: Choroby jelit – jakie są ich przyczyny?
Kiedy trafiłem na stół operacyjny, to już było zagrożenie sepsą i dosyć poważne zagrożenie życia. W ogromnych bólach, jeszcze przed narkozą musiałem wyrazić zgodę na operację i tam były takie klauzule, jak skrócenie jelita, wycięcie jelita, zrobienie stomii, co dla mnie jest niewyobrażalne
- powiedział Leszek.
Jak dzisiaj się czuje?
Aktor wyszedł ze szpitala po kilku tygodniach. Obecnie czuje się już dobrze. Jak podkreśla, wpływ na jego samopoczucie ma wsparcie przyjaciół i fanów.
Z tej sytuacji wyszło coś dobrego. Ludzie zaczęli się otwierać i pisać, że są w szpitalu. Dzieląc wspólnie jeden problem, mogliśmy się wspierać i efekty tego widać do dzisiaj, i bardzo się z tego cieszę
- stwierdził Leszek.
Wnioski
Aktor będąc w szpitalu, doszedł do wniosku, że jako pacjent nie miał świadomości co do swoich praw.
Nie powinniśmy przepraszać, że chorujemy, że żyjemy i obawiać się pytać lekarzy, czy pielęgniarek
- powiedział.
Swoje doświadczenia z pobytu w szpitalu ma zamiar wdrożyć w działalność fundacji dla pacjentów onkologicznych, którą założył jakiś czas temu.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
>>> Zobacz także:
- Gwiazdami nowego klipu Stanka są psy
- Leszek Stanek - "In Blue"
- "In Blue". Symboliczny klip Leszka Stanka
Autor: Iza Dorf