Problemy kardiologiczne
Jakub Tolak i Zofia Samsel od lat przemierzają świat kamperem. O swoich podróżach wielokrotnie mówili w Dzień Dobry TVN, łącząc się z nami z różnych zakątków. Jednak w tym roku ich trasa musiała zostać przerwana na rzecz walki o zdrowie.
- Mam tętniaka aorty i zastawkę mam nie do końca ok. Wiem to od kilkudziesięciu lat, bo to jest pod obserwacją. Tak naprawdę wiele osób chodzi z tą wadą, mając nawet jej świadomość i dożywa starości, ale czasem bywa tak, że to się powiększa i u mnie tak niestety jest - przyznał aktor w naszym programie.
Później okazało się, że jego żona również ma problemy kardiologiczne. "Wbrew pozorom, nie poznaliśmy się na forum zrzeszającym ludzi z chorobami serca. Scenarzyści naszego życia trochę popłynęli. Właśnie leżę dokładnie w tym samym szpitalu, w którym ostatnio sporo czasu spędził Kuba" - napisała w mediach społecznościowych.
Jakub Tolak i Zofia Samsel są już po operacjach serca
Małżonkowie są już po operacjach. W rozmowie z Plejadą opowiedzieli, jak się czuli po interwencji chirurgicznej.
- Każdego dnia to była walka o przetrwanie w ogromnych bólach. Kuba miał trochę mniejsze bóle, podobno jestem bardziej unerwiona. Nie było czasu na zastanowienie, na tęsknotę. Powiem szczerze, że jak zostawiliśmy dziecko w domu, to przez pierwsze dni nie myślałam o tym, jak ona sobie radzi i czy tęskni. Byłam jednym wielkim leżącym bólem - wspominała Zofia Samsel.
- Kuba był w Katowicach, był przy mnie i odwiedzał mnie bardzo często. Pomagał mi, z resztą ja robiłam to samo. Jak Kuba był w szpitalu po operacji, to też u niego siedziałam, myłam go. Mieliśmy rozcinane mostki, więc za bardzo nie można było podnosić rąk do góry, więc sobie pomagaliśmy - dodała.
Teraz czeka ich kardiologiczna rehabilitacja. - Głównym tematem jest zrośnięcie się mostka. To nie jest do końca tak jak z ręką, bo to jest taki rodzaj kości, który dłużej się zrasta. Jeśli się źle zrośnie, to też jest kicha. Właściwie dzięki mostkowi człowiek może funkcjonować. Samo serce działa od razu - bo musi [śmiech]. Już na zawsze będą tam druty, więc przez jakiś czas trzeba uważać. Rehabilitacja też jest po to, żeby zacząć się powoli ruszać. Moje serce stało przez 30 minut - mówił Jakub Tolak w rozmowie z portalem.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w przyszłym roku zamierzają wyruszyć w kolejną podróż. - Muszę iść na dwa tygodnie do szpitala, później zobaczymy czy też będę miała zdalną rehabilitację. Ale wciąż myślimy, żeby wiosną wyjechać. Szukamy kampera, bo potrzebujemy już większego mobilnego domu - przekazała Zofia Samsel.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- [TYLKO U NAS] Tomasz Jakubiak zabrał nas do szpitala. "Aż mi się ciężko patrzy na to"
- Jakub Tolak wybudował kołyskę w kamperze. "Nie jesteśmy naiwni, ale trzeba próbować"
- Jakub Tolak odpowiada internaucie, który miał zgłosić go do sądu rodzinnego. "Kuratora miło ugościmy"
Autor: Dominika Czerniszewska
Źródło: Plejada.pl
Źródło zdjęcia głównego: Pawel Wodzynski/East News