Prawdziwe oblicze księżnej
Księżna Kate jest ulubienicą Brytyjczyków. Członkini rodziny królewskiej nie tylko rzetelnie spełnia obowiązki królewskie, ale jest też ceniona za empatię i wrażliwość. Wraz z księciem Williamem tworzą zgodne, wspierające się małżeństwo. Wiele osób zastanawia się jednak, czy ten idealny PR jest zgodny z rzeczywistością?
Teraz możemy się o tym przekonać. Młodszy brat księżnej Kate wydał autobiografię. Oczywiście, w swojej książce poświęcił także uwagę swojej 42-letniej siostrze. Niektóre szczegóły są bardzo prywatne. James wspomina m.in. w jaki sposób Kate opowiedziała rodzinie o zaręczynach z Williamem.
Jaka jest księżna Kate?
To jednak nie koniec, ponieważ brat Kate w wywiadzie z magazynem "US Weekly" zdradził, czy dołączenie do rodziny królewskiej zmieniło jego siostrę. Okazuje się, że mimo niezaprzeczalnego awansu społecznego, Kate pozostała sobą. - Jest bardzo publiczną postacią i podziwiam wiele rzeczy, które robi. Najbardziej dumny jestem z tego, że pozostała osobą, z którą dorastałem - tłumaczył.
James stwierdził, że w dzieciństwie jego siostra była postrzegana jako osoba życzliwa, hojna oraz wspierająca. Ponadto w samych superlatywach o Kate wypowiadają się także osoby z bliskiego otoczenia rodziny królewskiej. Według ich informacji żona księcia Williama jest zabawna, życzliwa i uwielbia zdrową, sportową rywalizację.
Jak tłumaczył Christopher Andersen, autor książek o rodzinie królewskiej, Kate uwielbia też żartować i ma "skłonność do głupich żartów, co urzekło księcia Williama.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- 8 kreacji w 4 dni. Meghan Markle zadała szyku w Kolumbii. Przypomina stylem księżną Kate?
- Książę William wściekły na brata o spadek. "Jest zniesmaczony"
- Książę William prosił królową, by zakazała Meghan jednego. Przytaknęła
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło: Plejada.pl
Źródło zdjęcia głównego: GettyImages/Mark Egerton/Contributor