Iga Krefft o rezygnacji z aktorstwa
Iga Krefft od najmłodszych lat grała w serialowych i filmowych produkcjach. Wiele godzin spędziła na planach, gdzie niekoniecznie wszystko przebiegało tak, jak powinno. W wieku 28 lat przyznaje, że czuła wypalenie, a aktorstwo nie do końca okazało się jej światem. Zamiast odgrywać wizję reżysera, sama woli wyrażać siebie. Na pytanie, dlaczego zrezygnowała z bycia odtwórczynią, odpowiedziała:
- To była suma wszystkich doświadczeń. Wychowywałam się w poczuciu zadaniowości i pracy. Nie było wtedy miejsca na dotarcie do tego, czego tak naprawdę chce. Kiedy byłam nastolatką, miałam 15/16 lat, pojawiały się pierwsze myśli, czy to jest moje, czy ja chce to robić. Wtedy poważnie zaczęłam myśleć o tworzeniu muzyki. Jednak ten aspekt wolności i niezależność po tylu latach pracy w jednym miejscu jest dla mnie bardzo ważny. To jest coś, za co jestem wdzięczna w tym momencie w moim życiu.
Iga przyznała jednak, że nie przekreśliła całkowicie aktorstwa. Kocha kino i w przyszłości chciałaby uczestniczyć w procesie twórczym, znaleźć się po drugiej stronie kamery.
- To mnie gdzieś bardziej jara niż odgrywanie rzeczy. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się to spełnić, bo mam swoje fantazje w głowie. Gdybym trafiła na rolę, która by mnie jarała, to bym w to szła, ale po moich doświadczeniach zadbałabym, aby mieć margines bezpieczeństwa, przestrzeni i wolność. Że nie będę zmuszona do robienia rzeczy, których nie chce i nie czuje, a byłam w takich sytuacjach postawiona – zdradziła.
Gwiazda wspomniała także, jak na planach zdjęciowych jeszcze dobrych kilka lat temu traktowano dzieci. Wrzucone na głęboką wodę musiały mierzyć się z obowiązkami należącymi do świata dorosłych.
- Nie było specjalnego podejścia do dzieci. Pamiętam, że miałam ogromne wyrzuty sumienia, że nie zachowuję się jak dorosła, że powinnam być bardziej stonowana, mniej głośna. Jednak siłą rzeczy, jak wrzucisz dziecko na 10 godzin na hale na wieś pod Warszawą, to dziecko się nudzi. Już nie mówię o kwestiach etycznych, czy uważanie na język. Nawet później w innych produkcjach, jak byłam starsza, system pracy kompletnie nie uwzględniał tego, że dzieci to nie są dorośli. Trzeba o tym pamiętać i nie należy podchodzić do nich z takimi wymaganiami, z jakimi podchodzi się do ludzi dorosłych. Ja przez to, jakie miałam doświadczenia, mając w tym momencie 28 lat, zmagam się z wiecznym poczuciem, że coś źle robię, że czegoś nie dowiozłam, że coś jest nie tak. Teraz jestem już swoją własną szefową i jestem niezależna. Ale te mechanizmy na planach nie były zdrowe. Nie jest to przyjazne środowisko dla dzieci. Liczę, że to się obecnie zmiana. Ja sama jak jeszcze pracowałam w filmie, to zwracałam na to uwagę. Wierzę, że tak jak coraz większą wagę przykłada się do scen intymnych, tak samo będzie się zwracać uwagę na obecność dzieci na planach – zdradziła.
Ofelia - muzyka była pierwsza
W 2019 roku Iga Krefft przedstawiła się światu jako Ofelia i rozpoczęła karierę muzyczną. Sama muzyka towarzyszyła jej już znaczenie wcześniej, bo od dzieciństwa. Do tej pory wspomina swój pierwszy występ. Miała wówczas 5 lat.
- Wygrałam konkurs, nagrodą był występ w "Od przedszkola do Opola". To dla mnie było ogromne przeżycie. Pierwszy występ był z piosenkami z repertuaru zespołu Dżem – wspominała.
W wieku 10 lat Iga przeniosła się do Warszawy, by podążać za artystycznymi marzeniami. W stolicy otrzymała bowiem propozycję zagrania w musicalu.
- Dla mnie to było spełnienie marzeń. Ja nie byłam wcześniej w Warszawie. To, że pojawiły się opcje wzięcia udziału w castingu do musicali w teatrze, to był dla mnie inny świat. Z ludźmi z tego czasu mam do dzisiaj kontakt, przecinamy się, przyjaźnimy się bliżej lub dalej. To jest niesamowite, jak pomyślę, że zaraz będzie 20 lat, jak się znamy, to jest mocne. To było cudowne doświadczenie. Z dużym bólem rezygnowałam, jak skończyliśmy grać ten spektakl – powiedziała.
Ofelia na swoim koncie ma już dwie płyty, a wielkimi krokami nadchodzi także nowe wydawnictwo.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Muzyczna droga Julii Kamińskiej. Aktorka szykuje się do premiery pierwszego krążka. "Jestem zestresowana"
- Zespół Runforrest na scenie Dzień Dobry TVN. "Prezentują jeden z ciekawszych projektów młodego pokolenia"
- Rozen na scenie Dzień Dobry TVN wykonał wzruszający utwór. "To przede wszystkim historia o miłości
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA