Finneas O’Connell o swojej solowej płycie "Optimist"
Finneas O’Connell to aktor, kompozytor i producent muzyczny, a także współautor wszystkich piosenek Billie Eilish. Jest zdobywcą ośmiu statuetek Grammy, między innymi za najlepszy album i najlepszą piosenkę roku swojej sławnej siostry. Jest doceniany także przez inne gwiazdy, o czym świadczy współpraca z Justinem Bieberem czy Camilą Cabello, a także fakt, że mimo iż w ostatnich miesiącach był zajęty swoją płytą "Optimist", wokaliści namawiali go na współpracę.
- W trakcie pracy nad albumem dostawałem pytania o współpracę przy czyichś projektach. Nie nagrywałem swojej płyty cały rok, zajęło mi to miesiąc czy dwa, ale rzeczywiście, w trakcie musiałem odmawiać. Pytałem – a możesz poczekać te kilka miesięcy? To było wyzwanie. Trudne było też oparcie się tej pokusie zrobienia przerwy, by popracować z tym czy innym artystą. Jestem większym fanem Girl in Red czy Billie, niż swoim własnym – tłumaczy O’Connell.
Finneas poświęca bardzo dużo czasu na każdy instrument, który nagrywa – bębny, bas, klawisze, czy gitary. Jak mówi, jest to niezwykle satysfakcjonujące, przyznaje jednak, że chodzi też o kontrolę. Wtedy ma pewność, że wszystko będzie brzmiało tak, jak słyszy to w swojej głowie.
Brat Billie Eilish dużo martwił się o koniec świata. Jak stał się optymistą?
Finneas O’Connell w młodości dużo myślał o końcu świata, ale teraz wydaje album o tytule "Optymist". Gabi Drzewiecka postanowiła zapytać go, jak wyglądał jego proces przemiany z zamartwiającego się dziecka do mężczyzny, który tak optymistycznie patrzy na świat i wszystko, co go otacza.
- Mam niezwykłe szczęście i powodzenie w życiu, choć wciąż martwię się końcem świata – martwię się o moją rodzinę i przyjaciół. Tytuł płyty wziął się stąd, że chciałbym być optymistą. Myślę, że jeśli jesteś pesymistą, a ja jakoś naturalnie mam takie predyspozycje, to jest to pewnego rodzaju wymówka, by się nie starać. Możesz myśleć "I tak nic z tego nie wyjdzie, więc po co w ogóle próbować", a będąc optymistą: "Hej, dziś jest ten dzień!" – opowiada artysta.
Finneas i Billie otrzymywali ogromne wsparcie od rodziców. Już jako dzieci byli zachęcani do bycia kreatywnymi, pisali nawet piosenki dla zabawy. Jednak zdaniem muzyka, dzieci naturalnie są kreatywne.
- Przecież jako dziecko bawisz się lalkami, figurkami, wyobrażasz sobie, że są żywe, rysujesz obrazki, wymyślasz swój świat. Tworzysz z przyjaciółmi wymyślone historie. Niestety, czasami dorośli lekceważą to, twierdząc, że dziecko nie jest skupione. Mówią: "Musisz skończyć pracę domową, zostaw to". A nasi rodzice zrobili najlepsze co mogli - co sam chciałbym zrobić, jeśli będę miał dzieci. Kiedy robiliśmy coś kreatywnego, mówili: "Okej, to naprawdę ważne, używacie wyobraźni. Nie zamierzamy wam w tym przeszkadzać". To było dla nas jak błogosławieństwo – wspomina kompozytor.
Finneas O’Connell o relacji z siostrą, Billie Eilish: "Zawsze bardzo się wspieraliśmy"
Choć zawsze wspierali się z siostrą, była jedna rzecz, którą Billie zazdrościła Finneasowi. - Nie wierzę, że o tym mówię, ale myślę, że jedyną rzeczą, o którą była naprawdę zazdrosna, to że zagrałem w serialu Glee. Ona go uwielbiała, a ja go nie oglądałem. Gdy okazało się, że w nim wystąpię, to powiedziała: "Jak to, on nawet tego nie widział, a ja jestem wielką fanką! On będzie częścią tego świata, który ja cały czas oglądam!", ale nawet wtedy nie był to problem. Zabrałem ją na plan, bardzo ją kocham – twierdzi muzyk.
Na jedno z ważniejszych wydarzeń w świecie mody – Met Galę - Billie Eilish zgodziła się założyć suknię znanego projektanta, Oscara De La Renta. Postawiła jednak warunek – chciała, by dom mody zmienił swoją politykę dotyczącą naturalnych futer.
- Tak, zrobiła to. Marka Oscar De La Renta zrezygnowała z wykorzystywania naturalnych futer w całym swoim asortymencie. To świetna wiadomość. Uważam, że to doskonały sposób na wykorzystywanie swojej popularności. To inspirujące dla mnie – wyjaśnia brat artystki.
Zdradza także, że między nim a siostrą bywa stresująco i intensywnie.
- Kiedy kłócę się z przyjaciółmi jest o wiele ostrzej, a potem dziwnie. Bycie rodzeństwem pomaga, jeśli się w czymś nie zgadzamy, bo jest w tym wszystkim miłość. Nie przenosimy pracy na prywatną relację – kiedy np. pracujemy nad piosenką i się nie zgadzamy, mówimy: "Nie podoba mi się twój pomysł, tobie nie podoba się mój". Kiedy jemy wieczorem kolację, w ogóle o tym nie pamiętamy – podsumowuje Finneas O’Connell.
Zobacz także:
- Partnerka Artura Szpilki walczy w oktagonie. "To jest ciężki kawałek chleba"
- Magda Gessler pokazała narzeczoną swojego syna. Fani: "Cudowna rodzinka"
- Qczaj skomentował teksty o swoim rzekomym wypadku po alkoholu. "Wiele osób serio się tymi tytułami przejęło"
Autor: Sylwia Wołoch
Reporter: Gabi Drzewiecka, Monika Nasternak
Źródło: Dzień Dobry TVN
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN