Anna Powierza szczerze o swoim życiu: "Byłam, a właściwie jestem autystyczna"

POWIERZA_BODYPOSITIVE
Jej rozbierane zdjęcia zdobiły okładki pism dla dorosłych, a przygoda z medycyną estetyczną nie przyniosła pożądanych efektów. Anna Powierza, jak nikt, wie, ile pracy trzeba włożyć, żeby cieszyć się zdrowym ciałem. Dziennikarz Oskar Netkowski z serwisu dziendobry.tvn.pl zapytał aktorkę m.in. o problem stygmatyzowania osób otyłych i moment, w którym pokochała siebie. Aktorka powiedziała nam również o swojej pierwszej miłości.

Anna Powierza o otyłości

Anna Powierza zabrała niedawno głos w sprawie niesławnego wpisu w szpitalu w Oleśnicy. Teraz aktorka powołując się na własne doświadczenia przypomniała, że dodatkowe kilogramy nie zawsze są wynikiem lenistwa. Zaznaczyła również, że piętnowanie osób walczących z nadwagą jest bardzo krzywdzące.

- Krew zalewa mi oczy, kiedy słyszę, że gruby człowiek to leniwy człowiek (...). Wścieka mnie to, bo temat otyłości jest mi bliski. Wiem, ile pracy wymaga utrzymanie wagi w miejscu. To strasznie okrutne i niesprawiedliwe. To przekonanie należy zmienić - powiedziała aktorka.

- Uprawiam dużo sportu. Poświęcam na ruch więcej czasu, niż powinnam - około 2, 3 godziny dziennie. Niejeden sportowiec tyle poświęca, a ma inne efekty, niż ja. Zdrowo się odżywiam i nie popełniam za dużo grzechów. To nie jest tak, że leżę na kanapie i jem pączki, i dziwię się, jak to się stało - dodała.

Anna Powierza - operacje plastyczne

O Annie Powierzy mówi się, jako o pierwszej gwieździe w polskim show-biznesie, która zdecydowała się na operację plastyczną. Wiele lat temu aktorka zoperowała sobie nos. Czy w późniejszych latach zdecydowała się na inne zabiegi?

- My kobiety chcemy być piękne, młode i zawsze rewelacyjne. Trudno się pogodzić z upływem czasu, ale godzę się z nim. Kiedy patrzę na swoje zdjęcia, kiedy miałam 20 lat, myślę sobie, że chciałabym wyglądać tak samo. Ale jestem przeciwniczką zabiegów medycyny estetycznej - mówiła gwiazda.

- Zrobiłam operację nosa, ale oddzielam to od medycyny estetycznej. Zresztą na nosie się skończyło. Później ostrzyknęłam się botoksem. Okazało się, że to nie jest do końca dla mnie. Niezbyt komfortowo było mi, że kiedy się ruszam i coś mówię, to rusza mi się tylko wybrana część twarzy. Zakończyłam tę przygodę i nie wiem, czy się kiedykolwiek na to odważę - podsumowała.

Anna Powierza - rozbierane sesje

Anna Powierza na początku swojej kariery zdecydowała się przyjąć propozycję rozbieranych sesji zdjęciowych. Młoda aktorka stanęła wówczas najpierw przed obiektywem CKMu, a później Playboya.

- Strasznie się wtedy wstydziłam. Myślę, że dzisiaj zrobiłabym to samo z większą frajdą, niż wtedy. Na szczęście miałam wspierającą ekipę, podchodzącą do tematu profesjonalnie. Nie zwracali uwagi na nagość. To była fajna przygoda. Dużo dodała mi pewności siebie i świadomości kobiecości. Bardzo mi to pomagało w akceptowaniu siebie - zwierzyła się Powierza.

Anna Powierza o akceptacji siebie

Aktorka nie zawsze jednak była tak śmiała i otwarta na świat. Kiedy była dzieckiem, miała problem z kontaktami z innymi ludźmi.

- Byłam, a właściwie jestem autystyczna, bo z tego chyba się nie wyrasta. Jako dziecko nie mówiłam za dużo. Odezwanie się do obcej osoby było dla mnie traumą. Groziło mi, że nie zdam w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Nauczycielka uważała, że jestem matołem, bo nie byłam w stanie odpowiedzieć na żadne pytanie. Jeżeli się odzywałam, to niesłyszalnym szeptem - zdradziła w rozmowie z Oskarem Netkowski Anna Powierza.

- Z tej pozycji chorobliwie wstydliwego dziecka trafiłam na plan zdjęciowy i to mnie otworzyło. Ten zawód pomógł mi pokonywać bariery wstydu. Ciągle muszę wychodzić z własnej strefy komfortu - dodała.

Zobacz też:

Autor: Oskar Netkowski

podziel się:

Pozostałe wiadomości