Adriana Kalska kiedyś i dziś. Jak wspomina swój debiut i czego nie lubi w byciu aktorką? "To nie jest przyjemna strona tego zawodu"

Adriana Kalska
Adriana Kalska o swoich początkach
Adriana Kalska, którą widzowie TVN7 mogą obecnie oglądać w serialu "Papiery na szczęście", debiutowała na ekranie kilka lat temu. Jedną z pierwszych głównych ról w jej karierze była postać Marianny w serialu TVN "Sama słodycz". Jak wspomina tamte czasy?

Adriana Kalska kiedyś i dziś

Obecnie Adriana Kalska jest jedną z najpopularniejszych polskich aktorek. Widzowie uwielbiają ją za role serialowe i teatralne. Jesienią 2021 roku pojawiła się w nowym serialu TVN7 pt. "Papiery na szczęście", w którym główną rolę. Wcielając się w Martę ma już za sobą bagaż doświadczeń, jest pewną siebie kobietą i aktorką.

W 2012 roku Adriana Kalska ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną im. Ludwika Solskiego w Krakowie. Swoją pierwszą poważną rolę dostała dwa lata później. Widzowie TVN pamiętać ją mogą z początków jej kariery, gdy występowała w serialu "Sama słodycz" u boku Piotra Adamczyka. Zagrała w nim Mariannę Kamper.

- Dostałam tę rolę z castingu, wygrałam casting. (...) Dużo się wtedy nauczyłam. Wyznaję taką zasadę i wierzę w to, że każdy odstaje na danym etapie życia to, co ma dostać i tak było. To była fajna przygoda. Minęło prawie 10 lat i jestem zupełnie inną osobą od tamtej Ady Kalskiej - zauważyła aktorka w rozmowie z Kamilą Glińską dla dziendobry.tvn.pl.

Adriana Kalska w 2014 r. i w 2021 r.
Adriana Kalska w 2014 r. i w 2021 r.
Źródło: Tomasz Urbanek/East News

Adriana Kalska o popularności

Fani Adriany Kalskiej wiedzą, że aktorka nie lubi mówić o swojej prywatności i popularność nie jest dla niej najważniejszą częścią zawodu, który wykonuje. Jak sama przyznała, nawet nie pamięta momentu, w którym po raz pierwszy została przez kogoś rozpoznana na ulicy.

- Dla mnie to nie jest aż tak istotne. Oczywiście, jest to miłe, czasami bywa męczące. Popularność to jest ta strona tej pracy, która szczerze mówiąc, najmniej mnie interesuje. Staram się na tym nie skupiać. Po prostu chcę się spełniać, chcę robić to, co lubię. Oczywiście, cieszę się bardzo, że komuś to się spodoba i bez widza nie ma aktorów, tak samo w teatrze - powiedziała i dodała: - Chciałabym o sobie opowiadać poprzez moją pracę, jeżeli chodzi o publiczne wypowiadanie się, a to nie jest przyjemna strona tego zawodu. To nie jest strona, z którą ja się lubię, ale toleruję.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości