W Polsce obserwuje się wzrost promieniowania jonizującego. Odpowiada za to deszcz

ostrzeżenie przed promieniowaniem
W Polsce rośnie wskaźnik promieniowa jonizującego. Dlaczego?
Źródło: Siempreverde22/Getty Images
Od pewnego czasu w Polsce obserwuje się wzrost promieniowania jonizującego. Państwowa Agencja Atomistyki wydała w tej sprawie specjalny komunikat. Czy jest się czego obawiać? Jak to możliwe, żeby winny był deszcz? Z kolei redakcja Konkret24 sprawdziła, czy prawdziwe są informacje pojawiające się w sieci na temat zagrożenia z powodu podwyższonego promieniowania elektromagnetycznego w Chmielnickim, w Ukrainie.

Wzrost promieniowa jonizującego. Czy są powody do obaw?

W Polsce, jak i w Europie obserwuje się wzrost promieniowania jonizującego. Potwierdziła to Państwowa Agencja Atomistyki, podkreślając w specjalnym komunikacie, że nie stanowi ono zagrożenia dla zdrowia i życia. - Regularne podwyższenia mocy dawki są zjawiskiem naturalnym i występują np. w przypadku opadów atmosferycznych. Przez kontynent, w tym przez Polskę przechodzi front atmosferyczny, który przynosi niekiedy znaczne opady deszczu. To one właśnie powodują "skoki" na wykresach - czytamy w komunikacie.  

Jak dbać o swoje bezpieczeństwo?

Źródło: Dzień Dobry TVN
Bądź bezpieczna!
Bądź bezpieczna!
"Projekt Lady". Dom uczestniczki ucierpiał w pożarze. Trwa zbiórka pieniędzy
"Projekt Lady". Dom uczestniczki ucierpiał w pożarze. Trwa zbiórka pieniędzy
Pożar domu jednorodzinnego w Kole. Zginęła 5-letnia dziewczynka
Pożar domu jednorodzinnego w Kole. Zginęła 5-letnia dziewczynka
Uwaga! TVN: Rodzice nie puszczali dzieci do szkoły. W trosce o bezpieczeństwo
Uwaga! TVN: Rodzice nie puszczali dzieci do szkoły. W trosce o bezpieczeństwo
Bezpieczny dom dla dzieci
Bezpieczny dom dla dzieci

Agencja tłumaczy, że podwyższone wartości bizmutu-214 mają związek właśnie z opadami deszczu. - Bizmut-214 jest jednym z radionuklidów z szeregu uranowo-radowego (w tym pochodnym naturalnego, promieniotwórczego gazu Radonu-222). Naturalnie występuje on na powierzchni ziemi oraz w atmosferze w postaci aerozoli. Podczas deszczu aerozole zawierające bi-214 są wzbijane z powierzchni ziemi, a także wymywane z atmosfery. Docierając do detektora możliwe jest zmierzenie promieniowania gamma emitowanego przez ten izotop. Powoduje to wzrost tła promieniotwórczego - podkreślono. Eksperci dodali również, że bizmut-214 nie jest wykorzystywany w jakimkolwiek przemyśle, w tym zbrojeniowym.

Sytuacja radiacyjna w Polsce. Gdzie szukać informacji?

Specjaliści wystosowali również apel, aby informacji o sytuacji radiacyjnej w Polsce szukać jedynie na rzetelnych i oficjalnych stronach. Naukowcy dodali, że cały czas są w kontakcie z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej oraz ukraińskim urzędem dozoru jądrowego. - Mamy dostęp do międzynarodowego systemu wczesnego powiadamiania o zdarzeniach radiacyjnych (USIE). Nie otrzymaliśmy żadnego powiadomienia o jakimkolwiek zdarzeniu radiacyjnym - podano w komunikacie.

Uwaga na fake newsa o promieniowaniu

W mediach społecznościowych rozchodzi się informacja, że Polska jest zagrożona z powodu podwyższonego promieniowania elektromagnetycznego w Chmielnickim, w Ukrainie. Zaczęło się od postu jednego z użytkowników Twittera: "Potwierdziły się informacje, że w zniszczonych wczoraj magazynach w Chmielnicku ukry przetrzymywali brytyjskiej pociski ze zubożonego uranu. W Chmielnicku radioaktywność znacznie wzrosła. Podaję link do kierunku wiatru w Europie. Idzie prosto na Polskę" (pisownia oryginalna).

Konkret24 sprawdził prawdziwość tej informacji. Z danych, które uzyskał wynika, że jest to fake news. Więcej na stronie TVN24.pl

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Katarzyna Oleksik

Źródło: Konkret24, PAA, Wprost.pl

Źródło zdjęcia głównego: Siempreverde22/Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana